Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drzwi otwarte w Teatrze Wybrzeże

Oliwia Piotrowska
Oliwia Piotrowska
Z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru, Wybrzeże otworzyło swoje kulisy. - Robimy wszystko, by państwa oszukać, a wy płacicie za bycie oszukiwanymi - powiedział Andrzej Drewniak, szef produkcji Teatru Wybrzeże.

- Witam państwa z mieszanymi uczuciami. Pokażemy bowiem to, czego widzieć nie powinniście, a jeśli widzicie, to znaczy, że my źle pracujemy. Ale dziś sprzedamy wam część naszych tajemnic. Zapraszam - Andrzej Drewniak tymi słowami zaprosił nas na godzinną przygodę. Kilkadziesiąt osób w zorganizowanej grupie zwiedziło wszystkie zagadkowe pomieszczenia, w których pracownicy teatru przygotowują się do  sprzedania widzom odgrywanej na scenie historii.

W teatrze aktorzy pracujący na scenie to tylko niewielka część ludzi, którzy mają za zadanie oszukanie widzów, sprzedanie im pewnej historii, przeniesienie w czasie, miejscu i rzeczywistości.

- Teatr to ludzie - powiedział Jerzy Gutarowski, inspicjent, czyli osoba, jak mówią w teatrze, "pierwsza po Bogu". Inspicjent odpowiada za cały spektakl, za wszystko, co dzieje się na scenie i poza nią. - Choć jesteśmy kilkanaście lat do tyłu, nasi ludzie są w stanie zrobić wszystko co potrzebne, aby oszukać widzów - dodał Gutartowski, pokazując na co dzień niewidoczne urządzenia, oświetlenie i efekty, takie jak ruchoma scena czy zjeżdżające spod sufitu dekoracje.

Publiczność nie ma zbyt wielu okazji, by wejść na scenę. Dziś było inaczej. Scena jest rozświetlona ponad 200 reflektorami. Jak mieliśmy okazję przekonać się na własne oczy, widownia widziana z tej perspektywy jest... zupełnie niewidoczna.

- Aktorzy żyją reakcją publiczności - wyjaśniał Gutarowski. - Z drugiej strony, świadomość, że kilkaset osób właśnie w tej chwili reaguje na moje słowa i gesty, jest potwornie obciążająca. Aktorzy są ciągle w stanie silnych emocji, to jak zakochanie, wzloty i upadki. Ale, o ile zakochani doświadczają takiego stanu rzadko i najwyżej kilka tygodni, o tyle aktorzy teatralni żyją w ten sposób latami - wyjaśniał potworne napięcie aktorów na scenie.

- Ułożenie na scenie dekoracji przypomina układanie puzzli bez rysunku. Nie każdy potrafi to zrobić - wyjaśniał specyfikę swojej pracy zgromadzonym Krzysztof Puzio, odpowiedzialny za dekoracje. - W Teatrze Wybrzeże 10 osób pracuje tylko przy dekoracjach - dodał. "Kieszeń", jak nazywa się miejsce obok sceny, gdzie składa się gigantyczne dekoracje, ma dojście od strony ulicy, a wszystkie dekoracje tworzone są przez firmy zewnętrznej, odkąd teatr nie ma już własnej pracowni.

 

Drzwi Otwarte w Teatrze Wybrzeże potrwają do wieczora. O 16 „Od tekstu do spektaklu”- o roli dramaturga oraz o tym jak powstawał spektakl "Blaszany bębenek" opowie dramaturg Teatru Wybrzeże - Jakub Roszkowski. Półtorej godziny później odbędzie się spotkanie z dyrektorem Teatru Wybrzeże Adamem Orzechowskim. Gorący dzień zakończy się o 19, spotkaniem  z Krystyną Łubieńską i Ryszardem Ronczewskim.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto