Dzielnice Gdyni dostały bezprzewodowy Internet

Lokalizacja była konsultowana z radami dzielnic, które miały wskazać najlepsze miejsca. Nie zawsze się to jednak udawało.

- Chcieliśmy, by były to punkty, w których mieszkańcy faktycznie się spotykają, a dostęp do Internetu będzie dodatkową atrakcją i ułatwieniem dla spacerowiczów - mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. - Wielu prywatnych właścicieli oczekiwało jednak, że będzie to dla nich źródło dochodów i musieliśmy z kilku dobrze położonych miejsc po prostu zrezygnować.

Do każdego hotspota zostało podłączone łącze 1Mbs/256 Kbs, jednak pojedynczy użytkownik będzie mógł korzystać z prędkości pobierania i wysłania danych z dwukrotnie mniejszą prędkością. Połączenie udostępniane jest na jedną godzinę.

Takie parametry, jak przyznają władze Gdyni, nie są konkurencją dla komercyjnych dostawców internetu. Mają pomóc w najprostszym korzystaniu z internetu Część mieszkańców wolałaby jednak, żeby aktualna prędkość została zwiększona.

- Nie potrzebuję tak słabego Internetu, gdy siedzę na ławce, bo nic mi on nie daje oprócz możliwości sprawdzenia poczty, czy porozmawiania przez komunikator. Takie strony jak YouTube, czy popularne ostatnio wypożyczalnie filmów na żądanie będą nieosiągalne - mówi Piotrek, uczeń III LO w Gdyni, gdzie zostanie zainstalowany jeden z hotspotów.

Głosy negatywne są jednak w mniejszości.

- Nareszcie będą mogła sprawdzić repertuar kin, pogodę, czy chociażby rozkład jazdy. Dla Facebooka też taka prędkość powinna wystarczyć - śmieje uczennica, Monika.

32 nowe punkty dołączą do sześciu już istniejących, które obejmują swoim zasięgiem przede wszystkim śródmieście miasta.

- Nie wykluczamy, że pojawi się ich więcej, bo ich instalacja nie obciąża mocno budżetu miasta. Gorzej byłoby, gdybyśmy chcieli objąć zasięgiem całe miasto. Wtedy koszty moglibyśmy liczyć w dziesiątkach milionów złotych - przyznaje Guć.