Grono pedagogiczne i rodzice Szkoły Podstawowej nr 27 postanowili, by podczas naboru do pierwszych klas "ściągnąć" do szkoły jak najwięcej dzieci. Wpadli na pomysł, by stworzyć dwie klasy profilowane - jedną koszykarską, drugą o profilu "cheerleaders".
Pierwsza taka klasa w Polsce
- Pomysł wydał nam się dobry, tym bardziej, że w szkole prowadzone są już zajęcia dla cheerleaderek - tłumaczy Joanna Juszczuk, matka ucznia SP 27. - Zajęcia, które prowadzi doświadczona instruktorka Anna Krause, cieszą się dużą popularnością. Do klasy mogą już się zgłaszać dzieci z całego Gdańska. Potrzebne jest tylko odpowiednie oświadczenie - tłumaczy.
Pomysłodawcą akcji jest Anna Krause, która obecnie prowadzi zajęcia dodatkowe w szkole.
- Cheerleaders to normalna dyscyplina sportowa, której zasady są dokładnie opisane, a uczestnicy zajęć biorą udział w zawodach cheerleaders. Stroje nie przypominają kostiumów znanych chociażby z opraw meczów koszykówki. Dziewczynki ubrane są w wygodne stroje sportowe, które nie krępują im ruchów - tłumaczy Anna Krause.
- Obecnie dzieci muszą specjalnie zostawiać po lekcjach, często mają okienka. Od września zajęcia będą wplecione w pozostałe lekcje, dzieci będą mogły się lepiej poznać. Będzie to pierwsza tego typu klasa w szkołach podstawowych w Polsce. W Gdańsku istnieje podobna klasa gimnazjalna, więc nauka na pewno nie pójdzie w las - przyznaje Jerzy Jakubowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 27 w Gdańsku.
Pomysłów jest więcej
Rodzice i nauczyciele już odwiedzają okoliczne przedszkola, by opowiedzieć o atmosferze panującej w szkole. Szczególnie zależy im by przekonać rodziców dzieci z południowych dzielnic Gdańska, gdzie brakuje podstawówek. Organizowane są także dni otwarte, podczas których to dzieci opowiadają o szkole. Najbliższe święto odbędzie się 14 kwietnia.
- Chcemy przekonać rodziców, że panuje u nas świetna atmosfera, mamy bardzo dobrych nauczycieli i wyposażenie szkoły. Do tego otwieramy też świetlicę dla dzieci z klas 4-6, otwartą do 17.30, by rodzice mogli spokojnie odebrać dzieci po pracy - mówi Joanna Juszczuk.
Na tym nie kończą się pomysły. Szkoła nawiązała także współpracę z podstawówką z Białorusi. Dzieci z obu krajów do siebie piszą i odwiedzą siebie w tym roku. Wsparcie w tym projekcie zadeklarowało część radnych Gdańska.
- Planów mamy wiele i chcemy je sukcesywnie wdrażać. Liczymy, że za 2-3 lata liczba uczniów znacznie się zwiększy i pokażemy, że pomysł likwidacji tej szkoły był zły - uważa Juszczuk.
Przypomnijmy, że władze Gdańska chciały, by uczniowie i nauczyciele z SP 27 przenieśli się do Szkoły Podstawowej nr 39. Na to jednak nie chcieli zgodzić się rodzice, którzy zwrócili się o pomoc do dr Szwarca z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Opracował on ekspertyzę, która wskazała, że do 2023 w rejonie SP 27 nie będzie ubywało dzieci. Radni zagłosowali przeciwko likwidacji szkoły.
Czytaj też:
Rodzice i rada dzielnicy walczą o utrzymanie podstawówki. Miasto chce likwidacji
Szkoły do likwidacji: Dzieci i rodzice protestują
Piękne cheerleaderki z Trójmiasta | Cheerleaderki z Sopotu na zdjęciach |
Świąteczna galeria cheerleaderek | EuroBasket to nie tylko koszykówka |
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?