Euro 2008: Dziś finał!

Dyspozycja obu drużyn na tegorocznym Euro

Przez cały turniej zespół Joachima Loewa nie pokazywał formy, która mogłaby sugerować, że dotrą oni aż do finału tej imprezy. Po zwycięstwie nad naszą reprezentacją 2:0 Niemcy poczuli się chyba zbyt pewnie, ponieważ w spotkaniu z Chorwacją zaprezentowali się dużo słabiej i ulegli ekipie Slavena Bilicia 1:2.

W meczu o wszystko z gospodarzami turnieju - Austriakami - było blisko sensacji, bowiem gdyby nie cudowny strzał Michaela Ballacka z rzutu wolnego, to zapewne kibice nie doczekaliby się goli. Po dość przeciętnej grze mówiło się o tym, że w ćwierćfinale Portugalia odprawi do domu Niemców, jednak dzięki trafieniom Schweinsteigera, Klose i Ballacka nasi zachodni sąsiedzi awansowali do półfinału, gdzie przyszło im się zmierzyć z waleczną Turcją.

Podopieczni Fatiha Terima zagrali bez wielu podstawowych piłkarzy, których trapiły kontuzje lub musieli pauzować za kartki, w wyniku czego przed pierwszym gwizdkiem zdecydowanym faworytem była ekipa Ballacka i spółki. Na boisku wyglądało to zupełnie inaczej, a osłabieni Turcy byli naprawdę blisko sprawienia sensacji, lecz na ich nieszczęście w 90 minucie meczu świetną akcje zakończył golem Philipp Lahm ustalając wynik na 3:2.

Hiszpania prezentowała się we wcześniejszych fazach turnieju o niebo lepiej. W grupie po bardzo dobrej grze pokonała Rosję 4:1, Szwecję 2:1 i Greków 2:1. W 1/4 turnieju zawodnikom Luisa Aragonesa przyszło się zmierzyć z mistrzami świata - Włochami, grającymi zazwyczaj bardzo defensywnie. Nie inaczej było tym razem i mimo lepszej gry Hiszpanów, mecz zakończył się remisem 0:0, dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia, a o awansie zadecydował konkurs rzutów karnych. W nich kunsztem popisał się Iker Casillas, broniąc dwie "jedenastki".

Trzy dni temu ekipa z Półwyspu Iberyjskiego rozbiła 3:0 rewelację Euro 2008 - Rosję. Wcześniej błyszczący Rosjanie - Pavlyuchenko i Arshavin byli zupełnie niewidoczni, ale za to do siatki trafiali Xavi, Guiza i Silva.

Analiza poszczególnych piłkarzy **
Niemcy:
Lehmann - doświadczony, choć popełniający coraz więcej błędów bramkarz. Na pewno nie można powiedzieć, że to mocny punkt drużyny.
Mertesacker - wysoki obrońca Werderu Brema, ciężko z nim wygrać pojedynek w powietrzu.
Metzelder - nękany kontuzjami defensor Realu Madryt, gra nieźle, ale wciąż daleko mu do optymalnej formy.
Lahm - szybki, dobrze podłączający się do akcji ofensywnych boczny obrońca, mocny punkt zespołu, choć wydaję mi się, że na mistrzostwach w 2006 roku spisywał się lepiej.
Friedrich - piłkarz głównie skupiający się na defensywie, nie potrafi opanować nerów, co pokazało jego zachowanie w ćwierćfinale, gdy nadepnął na stopę leżącego Cristiano Ronaldo.
Schweinsteiger - słabo w klubie, dobrze w reprezentacji. Miał już być skreślony na tym Euro, z powodu czerwonej kartki otrzymanej przeciwko Chorwatom, ale wrócił i zdobył ważne gole dla swojego zespołu.
Frings - nie jestem pewny czy zagra na 100% swoich możliwości, ponieważ złamane żebro może zostawić ślad w jego psychice.
Hitzlsperger - dysponuje atomowym uderzeniem, ale jakoś nie pokazał swoich umiejętności na tym turnieju.
Ballack - kluczowy piłkarz ekipy Loewa, dziś jego występ stoi pod znakiem zapytania, bowiem piłkarz narzeka na kontuzję łydki - ogromna strata.
Podolski - dobrze spisywał się w meczach grupowych (o czym przekonaliśmy się na własnej skórze), ale nie błyszczał przeciwko mocniejszym rywalom.
Klose - w jakie formie by się nie znajdował, to zawsze strzela gole i chyba o to chodzi. Czyha na błąd rywali i potrafi go z zimną krwią wykorzystać.
**
reklama

Hiszpania:
Casillas - moim zdaniem najlepszy bramkarz na świecie. Broni niesamowicie, a obrona z taką zaporą z tyłu może spokojnie rozgrywać piłkę.
Sergio Ramos - brzydkie kaczątko Euro 2008. Mimo krytyki za występy w meczach grupowych, potrafił wznieść się na wyżyny swoich umiejętności w spotkaniu z Rosją.
Puyol - jeden z najlepszych obrońców świata, popełnił kilka znaczących błędów w ubiegłym sezonie w meczach FC Barcelony, ale na tych mistrzostwach praktycznie nie do przejścia.
Marchena - nieźle współpracuje z Puyolem, choć moim zdaniem jest graczem mniejszego kalibru niż Carles.
Capdevilla - solidny boczny obrońca, ze zmiennym szczęściem próbuje się podłączać do akcji ofensywnych Senna - człowiek od czarnej roboty, czyści na przedpolu, dysponuje atomowym uderzeniem.
Fabregas - zagra jedynie dzięki kontuzji Villi, nie tak wspaniały jak w klubie, choć z meczu na mecz się rozkręca.
Iniesta - kolejny piłkarz, którego forma eksplodowała w meczu z Rosją, świetny technik.
Xavi - rozgrywa piłkę, mało widoczny, choć robi to co do niego należy.
David Silva - świetny piłkarz, fenomenalny drybling, niesamowita kordynacja i szybkość, mój cichy faworyt do MVP finału.
Fernando Torres - niesamowicie szybki, robi dużo szumu, ale na tych mistrzostwach brakuje mu skuteczności.

Obalenie Mitów

Moim zdaniem legną dziś dwa piłkarskie przesądy dotyczące Niemców (grają wszyscy, wygrywają Niemcy) i Hiszpanów (grają jak nigdy, przegrywają jak zawsze). Hiszpania gra świetną piłkę, a Niemcy moim zdaniem nie zasłużyli swoją grą na występ w finale. Nie spodziewam się tu dogrywki, a dominacji Hiszpanii przez 90 minut zakończonej ich zwycięstwem.

Przewidywane składy:

Niemcy: Lehmann - Friedrich, Metzelder, Mertesacker, Lahm - Frings, Hitzlsperger - Schweinsteiger, Ballack (Borowski), Podolski - Klose
Hiszpania:Casillas - Sergio Ramos, Puyol, Marchena, Capdevilla - Marcos Senna - Fabregas, Iniesta, Xavi, David Silva - Fernando Torres.

reklama