Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Football Camp na terenie Stoczni Gdańskiej. Pole namiotowe rozkradane, właściciel zniknął

Ewelina Oleksy
Nie ma co tam szukać kibiców, ani właściciela - Football Camp przy ul. Doki na terenie Stoczni Gdańskiej, zamiast zapowiadanego pola biwakowego stał się... polem do popisu dla złodziei. Terenu nikt nie pilnuje, bez problemu można więc stamtąd wynieść namioty, stoliki czy parasole. Dodatkowo pod ziemię zapadł się właściciel interesu, który okazał się niewypałem. Jego wspólnicy zgłosili się na policję, twierdząc, że zostali oszukani, bo nie dostali obiecanych pieniędzy. Komenda Miejska Policji w Gdańsku czeka na kolejne zgłoszenia, bo nie ma wątpliwości, że będzie ich więcej.

- W niedzielę zgłosił się do nas 48- letni gdańszczanin i poinformował, że wszedł w spółkę z 49-letnim właścicielem tego pola kempingowego współfinansując to przedsięwzięcie. Teraz stracił kontakt z tym mężczyzną, nie otrzymał obiecanych pieniędzy. Podczas czynności w tej sprawie do policjantów podeszłą inna osoba z Gdyni informując o podobnym problemie - informuje podkom. Magdalena Michalewska, rzecznik KMP w Gdańsku.

Czytaj także: Euro 2012 w Gdańsku: Większość kibiców wyjechała już z Trójmiasta [ZDJĘCIA]

W poniedziałek rano do komisariatu w Nowym Porcie zgłosił się jeszcze jeden mężczyzna, mówiąc , że nie otrzymał zapłaty za pracę na polu namiotowym. - Dodatkowo również zaangażował pieniądze w funkcjonowanie tego kempingu, po czym stracił kontakt z właścicielem - mówi Michalewska.

Plaże w Gdańsku w czasie Euro 2012: Jest bezpiecznie i cicho

Materiały dotyczące wszystkich zawiadomień trafią teraz do prokuratury, w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa- oszustwa.
Tymczasem policja szuka właściciela pola. Sprawę komplikuje fakt, że w sobotę popołudniu jeden z jego znajomych zgłosił jego zaginięcie. -Ostatni raz widział go w piątek o godz. 15, po czym stracił z nim kontakt. Policjanci sprawdzili wszelkie adresy pod jakimi mógł i może przebywać ten mężczyzna, ale póki co nie znaleziono go i uważa się go za osobę zaginioną- zaznacza Michalewska. Tego samego dnia,w piątek, właściciel jednego z browarów ujawnił i zawiadomił policję, że z terenu pola namiotowego skradziono 18 parasoli i 30 stołów. Wartość strat wycenił na 35 tys. zł. - W tej sprawie wszczęte zostanie dochodzenie - zapowiada Michalewska.

Tymczasem jak informuje Michał Piotrowski z Miejsko-Wojewódzkiego Sztabu Operacyjnego w Gdańsku od strony formalnej właściciel pola wszystko załatwił prawidłowo. - Został wpisany do rejestru obiektów świadczących usługi hotelarskie, miał wszelkie niezbędne pozwolenia do prowadzenia działalności m.in. od straży pożarnej czy sanepidu - mówi Piotrowski.

Euro 2012. Noclegi dla kibiców - także przy historycznej Bramie nr 2

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańsk prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto