Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Freestyle: wielka bitwa w Celtic Pub

Redakcja
Czwartkowy jesienny wieczór. Gdzieś w centrum miasta rozgrywa się bitwa o sławę, szacunek, prestiż. Bitwa, w której nikt nie użył noża, pięści. Liczą się kreatywność, dowcip, charyzma.

W Celtic Pub jest wyjątkowo tłoczno, szczególnie pod sceną, do której dostanie się graniczyło z niemożliwością, tym bardziej jeśli nie przyszło się punktualnie. Walka trwała w najlepsze, ludzie skotłowani na środku parkietu wiwatują, robią "hałaaaas" i decybelami wychodzącymi z ich gardeł głosują na lepszego. Na scenie siedzi szanowne "żyri" w składzie: Emote, Raku i Dj Adrianoo, uważnie śledząc poczynania przeciwników. A kolejni obserwatorzy rozgrywającej się walki wciąż napływają, zapełniając lokal po brzegi, aż się zaczęło przelewać. Wielu ludzi nie zmieściło się i mogli tylko słuchać tego co dzieje się w piwnicy, z poziomu ulicy.

Rym za rymem, obelga za obelgą, dowcip za dowcipem. Freestyle’owcy nie szczędzili w słowach, każdy chciał wygrać, choć przez chwilę być tym najlepszym. Losowanie tematów, od "zróbcie miejsce” po "końskie zaloty”, rapowanie w rytm podawanej przez Dj-a muzy, wyśmiewanie przeciwnika w imię rozbawienia publiczności, pokazanie swojej wyższości i umiejętności freestyle’owania. Widownia dokazywała - bujała się w rytm basów dobiegających z głośników, śmiała się na kolejne docinki zawodników, dawała znać o swoich faworytach, domagała się dogrywek, gdy spór był nierozwiązywalny.

Mimo atmosfery bitwy, walka jako sama w sobie była słabo wyczuwalna. Zarówno wśród freestyle’owców jak i publiki panował nastrój raczej do zabawy, niż ataku. W półfinale zaszczytne trzecie miejsce wygrał David, który przebił przeciwnika lotnością. Finał był zacięty, walka toczyła się między Bośniakiem (który już wcześniej wygrał tego typu bitwę, w związku z czym był faworytem od początku) a Nekkiem. Po pierwszym starciu, mimo że wiadomo było kto wygra, publika i zawodnicy domagali się dogrywki, którą otrzymano, nie tylko dla zasady, ale również dla przedłużenia zabawy. I tak, ponownie mistrzem gdańskich freestyle’owców został Bośniak.

13 listopada, godz. 21.30. Gdańsk, Celtic Pub

Ogłoszono zwycięzców, a zabawa trwa. Wszyscy uczestnicy bitwy, ponad 20 osób, weszło na scenę by wspólnie porapować. Radosne okrzyki, uśmiechnięte twarze, przyjacielska atmosfera. W międzyczasie rozdano nagrody, ale nie wiadomo było gdzie zaginął zwycięzca. Bitwa Na Starym Mieście, inaczej Freestyle Battle, zakończyła się, a zaczęła się standardowa After Party. I jak zwykle nie wiadomo właściwie o co im poszło, że do tej bitwy doszło.



od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto