3 listopada około godziny 19:00 na alarmowy numer 986 przekazana została informacja o sowie, która zaczepiła się o drzewo. Na ulicę Profesorską pojechał patrol z Referatu II.
Ptak miał do nóg zaczepiony pęt (skórzany kawałek na nodze ptaka). Zwisał głową w dół, od czasu do czasu łopotał skrzydłami. Zdjęliśmy go z drzewa i wsadziliśmy do radiowozu. Kiedy czekaliśmy na instrukcje ze Stanowiska Kierowania, podszedł do nas mężczyzna, który szukał sowy razem z jej właścicielką – opowiada młodszy strażnik Agnieszka Pedo.
Czytaj też: Porzucony przez właściciela legwan wygrzewa się u weterynarza. Szukają mu domu [ZDJĘCIA, WIDEO]
Okazało się, że właścicielka siedmiomiesięcznego ptaka wyszła z nim na trening, a ten zahaczył się o drzewo. Kobieta bardzo ucieszyła się na widok swojego pupila. Potwierdziła nam, że ptak pochodzi z hodowli, natomiast ona ma wszystkie potrzebne dokumenty oraz pozwolenia na posiadanie sowy śnieżnej – dodaje.
Zobacz też: Akcja ratowania dwutygodniowego kota, który utknął pod maską samochodu w Gdańsku
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?