Gdańsk. Festiwal Nowe Horyzonty w klubie Żak
Bazą scenariusza najnowszego filmu Cristiana Mungiu "Za wzgórzami" jest oparta na faktach książka Tatiany Niculescu Bran, która opisała "przypadek Tanacu" z 2005 roku - młodej zakonnicy, która zmarła na skutek egzorcyzmów, jakim została poddana przez wiejskiego księdza i cztery inne zakonnice. Poznajemy na początku filmu dwie młode kobiety, które wychowywały się w sierocińcu i łączyła je niegdyś duża zażyłość. Postaci Aliny i Voichity są portretami wystudiowanymi z niezwykłą dbałością, pod względem psychologicznym jak i naturalistycznego aktorstwa. Przywołuje to w pamięci poprzedni film Mungiu, który w "4 miesiącach, 3 tygodniach i 2 dniach" utkał w podobnie misterny sposób relację pomiędzy dwiema studentkami politechniki. Film, mimo że skupia się na jednym wątku, nie nuży, otwiera wiele interpretacyjnych rozgałęzień. Opowiada o rumuńskiej współczesnej prowincji, o młodości, miłości i różnym jej postrzeganiu. A także o kneblowaniu wolnej woli poprzez społeczne ograniczenia. O relatywności dobra i zła.