Wspomniana metalowa konstrukcja, która powstaje tuż przy wejściu na plażę w Brzeźnie, znajduje się na prywatnej działce, więc Urząd Miejski w Gdańsku nie posiada narzędzi do tego, aby blokować tego typu inwestycje. Pytanie też - czy powinien?
Do czego ma służyć ta konstrukcja? Stawia ją firma z Gdyni, zaś zgodnie z przepisami - bez stosownego zezwolenia ta metalowa hala będzie mógł służyć użytkownikom nie dłużej jak przez 180 dni. I według uzyskanych informacji pierwotnie służyć ma za wypożyczalnię leżaków.
- Służyć mieszkańcom? Raczej szpecić krajobraz - mówi pan Michał, którego spotkaliśmy tuż obok plaży w Brzeźnie, a którego zapytaliśmy, czy takie konstrukcje powinny znajdować się wzdłuż pasa nadmorskiego.
Co później jednak z taką konstrukcją zrobić? Aby mogła dalej być użytkowana, potrzebne jest złożenie wniosku o pozwolenie na budowę. Zadziać się tak może jednak wówczas, gdy wznoszony budynek traktowany jest jako metalowa hala.
Można się zastanowić, jak tego typu budynek wpasowuje się w miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i skoro Urząd Miejski w Gdańsku nie może nic zrobić w kontekście prywatnej działki, to w jakim celu w takim razie te plany są uchwalane? Szczególnie, że Miasto Gdańsk od lat "starało się" odzyskać grunty.
Działka, na której powstają dosyć specyficzne budynki, nijak niewpasowujące się w okolicę, przestała być miejską w 1994 roku, kiedy to Miasto Gdańsk sprzedało ją za kwotę 89 tysięcy złotych. Warunkiem sprzedaży była odbudowa Hali Plażowej, na którą gdańszczanie czekają już kilkadziesiąt lat.
Do 2019 roku działka przy ul. Zdrojowej była ogrodzona płotem, który - oprócz tego, że szpecił okolicę - służył jeszcze jako ściana reklamowa. Następnie na terenie działki pojawiały się liczne konstrukcje, głównie drewniane.
Działka, która przez prywatnego inwestora miała być tematem sporu sądowego, jest według różnych danych obciążona hipotekami na kwotę od 30 do 60 milionów złotych.
"Dziura wstydu", jak mówi się o tym miejscu w Brzeźnie, uzyskała przed dwoma laty zgodę Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków na zagospodarowanie przestrzeni pod strefę gastronomiczno-wypoczynkową.
Opierając się na poprzednich projektach, w miejscu wznoszonego namiotu tudzież hali działać ma wypożyczalnia leżaków, której towarzyszyć będzie drewniany taras oraz drink-bar, a wraz z nim strefa rozrywki oraz strefa aktywności i strefa przeznaczona na piknik.
Czy jednak Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków kontrolował to, w jakiej formie stawiana jest ta metalowa konstrukcja, która zasłoni Dom Zdrojowy od strony plaży? Czy Miasto Gdańsk faktycznie musi pozostawać bezradne wobec inwestorów, którzy od 1994 roku nie wykonali kroku celem przywrócenia Hali Plażowej, która niegdyś zdobiła plażę w Brzeźnie? A wreszcie, czy w przestrzeni publicznej nie można wymóc na inwestorach, aby ich konstrukcje raz wpisywały się w plan zagospodarowania, a dwa, aby nie zasłaniały okolicy, w tym przypadku Domu Zdrojowego, oraz trzy, aby w swojej estetyce wpasowywały się w krajobraz, nawet jeśli służyć mają tylko przez określony czas?
Z prośbą o wyjaśnienia zwróciliśmy się do Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Czekamy na odpowiedzi.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
