Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Mieszkańcy Doliny Radości w Oliwie narzekają na środki bezpieczeństwa ZDJĘCIA/FILM

Łukasz Kłos
Pan Waldemar skarży się, że przez nadzwyczajne środki bezpieczeństwa stracił klientów
Pan Waldemar skarży się, że przez nadzwyczajne środki bezpieczeństwa stracił klientów Tamina
Mieszkańcy Dolina Radości w Gdańsku Oliwie skarżą się, że środki bezpieczeństwa wprowadzone ze względu na pobyt piłkarskiej reprezentacji Niemiec są zbyt rygorystyczne. O spokój reprezentacji zachodniego sąsiada dba się nawet teraz, gdy Niemcy wyjechali na mecz do Lwowa.

Waldemar Ajtel od dwudziestu lat prowadzi w pobliżu Dworu Oliwskiego sprzedaż ryb w hurcie i detalu. Twierdzi, że po raz pierwszy został postawiony w tak trudnej sytuacji.

- Mój zakład wpadł w pułapkę. Jestem odcięty od świata - mówi Ajtel. - Jeszcze w minioną sobotę wszystko było w porządku. Miałem sporo gości, bo niedawno uruchomiłem smażalnię obok sklepu. Od niedzieli jest tragedia.

Czytaj także: Zainaugurowano bezpośrednie połączenie kolejowe Gdynia-Berlin
Ajtel skarży się, że przez ograniczenie dojazdu do Doliny Radości z dnia na dzień traci klientów. Faktem jest, że od kilku dni dostęp do niewielkiego osiedla, wciśniętego klinem w Trójmiejski Park Krajobrazowy, jest mocno ograniczony. Na drogach dojazdowych pojawiły się rogatki, a przy nich policjanci wraz z ochroniarzami. Funkcjonariusze zatrzymują nadjeżdżające samochody. Dalej przejechać mogą tylko mieszkańcy oraz posiadacze przepustek wydanych przez magistrat i UEFA. Wszystko po to, by zapewnić spokój reprezentantom zachodniego sąsiada.

NASZA ZABAWA: Pokaż, jak kibicujesz podczas Euro 2012! Czekamy na ZDJĘCIA!

- Teraz, gdy nie ma tu Niemców, ruch jest mniejszy. Właściwie pojawiają się głównie mieszkańcy okolicznych domów - przyznaje jeden z policjantów, choć za jego plecami paraduje grupa czterech mężczyzn w biało-czarnych koszulkach z numerami ulubionych zawodników. - Największy ruch był podczas treningów. Przychodziły przede wszystkim grupy kibiców i innych, ciekawskich.

Większą liczbę turystów zauważył też Dariusz Wilk, opiekun mieszczącej się tu Kuźni Wodnej. Przyznaje jednak, że przybysze z rzadka zaglądają do wnętrza zabytkowego obiektu.

- Być może mielibyśmy więcej gości, gdyby nie zamknięto też ul. Kościerskiej. To był naturalny dojazd dla wycieczek autokarowych - zauważa Wilk. Martwi się frekwencją, gdyż przed tygodniem otworzył nową wystawę fotograficzną "Kobieta w kuźni".
- Niestety, ludzie sądzą, że jak Dolina Radości została zamknięta dla ruchu, to i pewnie kuźnia. Szkoda, bo jak widać, jest co ciekawego u nas zobaczyć - zapewnia opiekun zabytku.

Wszystko na temat Euro 2012 w Gdańsku
Wilk przyznaje, że w ogólnym rozrachunku przyjazd niemieckich zawodników wyszedł osiedlu na dobre.
- Wreszcie znalazły się środki na rewitalizację okolicy. Teraz warto kuć żelazo póki gorące i jeszcze bardziej rozkręcić to miejsce - podkreśla Wilk.

Z wizyty Niemców zadowoleni są też niektórzy mieszkańcy.
- Muszę przyznać, że to bardzo mili ludzie. Powinniśmy uczyć się do nich kultury osobistej - mówi Monika Kaczmarek.

- Mieszkańców rozumiem, ale ja przez to całe zamieszanie zaliczam straty - dodaje Waldemar Ajtel. - I pewnie szybko rachunków nie skończę, bo po drużynie niemieckiej nie ma co się spodziewać rychłego powrotu do domu. Po cichu pocieszam się tylko, że wylosowali ciężką grupę.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto