Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Robotnicy chodzą w krzaki, bo toaleta jest za daleko

Daria Jankiewicz/(Patsz)
Daria Jankiewicz
W Nowym Porcie od dłuższego czasu trwa duży remont torowiska tramwajowego. W okolicach ul. Marynarki Polskiej roi się więc od robotników. Mieszkańcy nie mogą doczekać się, kiedy prowadzone prace zostaną zakończone. I to nie tylko ze względu na kwestie komunikacyjne... Robotnicy zamiast załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne w toalecie, robią to w... krzakach.

Mieszkańcy są przerażeni, ponieważ - jak sprawdzili - robotnicy mają do dyspozycji zaledwie jedną toaletę. Do tego jest ona oddalona od głównego miejsca ich pracy o kilkaset metrów. Toi toi stoi bowiem przy ul. Strajku Dokerów, a najwięcej robotników pracuje przy Marynarki Polskiej.

- Jak się okazuje, dla niektórych panów, którzy pracują przy torowisku, jest to odległość nie do pokonania. Zamiast przejść się kilkaset metrów do toalety, masowo chodzą więc w krzaki - żali się Ryszard Orłowski, nasz Czytelnik. - Zapachy, które się unoszą tuż pod naszymi oknami, są więc nie do zniesienia.

Fetor nie do zniesienia

A kiedy jest cieplejszy dzień, to fetor jest tak straszny, że po prostu nie można wytrzymać - mówi załamany Czytelnik i prosi o pomoc.

Czytaj również: Odkryto kryptę pełną czaszek

Orłowski przyznaje też, że sam próbował rozmawiać na ten temat z robotnikami. - Pamiętam, jak zwróciłem jednemu z nich uwagę. Ten jednak tylko uśmiechnął się pod nosem i brak toalety zrzucił na oszczędności czynione przez pracodawcę - wspomina.

Z prośbą o rozwiązanie problemu zwróciliśmy się więc do Gdańskich Inwestycji Komunalnych, które są odpowiedzialne za remont torowiska w Nowym Porcie. Magdalena Skorupka-Kaczmarek, specjalistka ds. PR w GIK, zapewniała nas początkowo, że przy remoncie pracuje tylko 12 robotników. Potwierdziła również, że rzeczywiście mają oni do dyspozycji tylko jedną toaletę. Tłumaczyła, że nie jest ich na tyle dużo, aby potrzebnych było więcej toalet.

Niedopuszczalna sytuacja

Jak zapewniała, wszyscy robotnicy zostali poinformowani o zastrzeżeniach mieszkańców.

- Taka sytuacja jest niedopuszczalna - przyznała Skorupka - Kaczmarek. - Trudno byłoby nam teraz dochodzić, czy sygnały są prawdziwe i czy dotyczą robotników naszego wykonawcy. Jeśli tak jest, mam nadzieję, że sytuacja się nie powtórzy - zapewniła.

Kiedy jeszcze raz pojechaliśmy na miejsce, okazało się jednak, że przy remoncie torowiska wcale nie pracuje dwunastu robotników. Tylko w jednym miejscu naliczyliśmy ich grubo ponad dwudziestu. Dopiero wtedy Magdalena Skorupka - Kaczmarek potwierdziła, że robotników jest więcej niż podawała na początku.

- Otrzymałam potwierdzenie od kierownika, że na stałe pracuje tam od 8 do 12 osób, ale w tym momencie może ich być więcej - przyznała. - Jest tak, ponieważ w ciągu kilku dni ten etap prac ma się już zakończyć. Mam nadzieję, że fakt, iż inwestycja w ciągu kilku dni w tym rejonie się zakończy, jest też optymistyczną wieścią - dodała. Więcej toalet jednak nie powstanie.

Poczytaj też: Skończyli szukać pasażerkę promu

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdyni prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto