MMce udało zdobyć się najświeższe informacje na temat przebiegu rozmów. Były one podzielone na trzy części. W pierwszej przedstawiciele z Gdańska zaprezentowali pełną dokumentację dotychczasowych działań, łącznie z projektem oraz zaawansowanym planem inwestycji. Pokazano również raport z bieżących działań firmy Ernst&Young, konsultanta budowy Baltic Areny.
- Eksperci UEFA byli pod dużym wrażeniem naszych prezentacji – mówi Michał Brandt, rzecznik projektu Euro 2012. – Jak sami powiedzieli, wyróżniliśmy się na tle innych miast rzetelnością i czytelnością pokazanych dokumentów oraz planów. Stwierdzili nawet, że gdańska dokumentacja powinna stanowić wzór dla pozostałych polskich miast, w których odbędą się mistrzostwa – dodaje.
W części drugiej przyszedł czas na pytania ze strony UEFA. Poruszone zostały wszystkie kwestie, które mogą niepokoić już dziś. Zagraniczni goście zwrócili uwagę na bardzo napięty harmonogram działań organizacyjnych w Gdańsku. Powiedzieli, że obawiają się poślizgu w terminie wybudowania Baltic Areny.
- Nie był to jednak głos krytyki, lecz ponaglenie i prośba o pośpiech – wyjaśnia Brandt. – Nie było mowy o możliwości odebrania nam możliwości zorganizowania mistrzostw. W sytuacji kryzysowej UEFA gotowa jest pomóc. Musimy się jednak pośpieszyć. Wzięliśmy sobie mocno do serca te uwagi. – uspokaja.
O co jeszcze zapytano delegację z Gdańska? M.in. o pogodę jaką można przewidzieć na rok 2012. Kiedy eksperci usłyszeli, że w tym roku tylko dwa razy spadł śnieg, uspokoili się i z rozbawieniem przeszli do kolejnych kwestii. Dowiedzieli się, że żadne budowy, jakie są albo będą przeprowadzane równolegle ze stawianiem stadionu nie mogą stanowić problemu. Zminimalizowanie odwołań i opóźnień w procedurach inwestycyjnych uznali za wskazaną postawę w całej realizacji. Nie padły również zastrzeżenia w sprawie sposobu finansowania projektu.
- Zapewniliśmy, że mamy 122 mln zł z kieszeni miasta, a 144 od rządu oraz że firma Ernst&Young weźmie kredyt na pokrycie pozostałych kosztów – opowiada dalej Brandt. - Te nie przekroczą 400 mln zł. Ważnym pytaniem było to, dotyczące możliwości buntu mieszkańców. Powiedzieliśmy o wynikach ankiet przeprowadzonych wśród mieszkańców Letniewa, którzy w 90 proc. zgodzili się na przeprowadzenie inwestycji. Wspomnieliśmy o sposobie przesiedleń i rozwiązaniach terenowych. Odebrali to pozytywnie. – przyznaje.
W ostatniej części rozmów toczyła się luźna dyskusja wokół wcześniej poruszanych tematów. Gdańscy organizatorzy potwierdzili chęć reaktywacji linii SKM do Nowego Portu w ramach poszerzenia infrastruktury komunikacyjnej wokół stadionu. UEFA wciąż obawia się, że to rozwiązanie jest ryzykowne z racji zbyt bliskiego położenia stacji SKM z Baltic Areną. Kwestia pozostaje otwarta, na pewno rozmówcy do niej wrócą.
Równocześnie przepytywani byli organizatorzy z Krakowa, Wrocławia oraz Chorzowa. Każda delegacja wchodziła na rozmowy osobno.
- Nie udało nam się porozmawiać z przedstawicielami pozostałych miast – mówi Brandt. – Wszystkie odbywały się osobno i za zamkniętymi drzwiami, dlatego nie mamy porównania jak zostali ocenieni pozostali. – wspomina.
To jedynie wstępne rozmowy. Ich celem jest zaraportowanie dotychczasowych działań organizacyjnych. Teraz UEFA przyglądać się będzie jak zostaną one przeprowadzone w praktyce. Na razie pozytywny wydźwięk zadowala, jednak należy pamiętać, że była to namiastka następnych spotkań. Kolejne odbędzie się na początku marca. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się może do niej dojść już 4 dnia nadchodzącego miesiąca.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?