1 z 10
Następne
Gdańsk. Uroki życia w wielkim mieście, czyli ludzka twarz urbanizacji [ZDJĘCIA]
Jako mieszkaniec gdańskiego Starego Miasta godziłby się Pan na różne inwestycje na tym terenie, tak żeby ci kreatywni ludzie stawali się Pana sąsiadami, widząc w tym swój interes? - Zdecydowanie tak. I nie chodzi tylko o mój prywatny interes, tylko o interes miasta. Kiedy będziemy mieli ożywione Śródmieście, tętniące życiem 24 godziny na dobę, będzie to miejsce, w którym z przyjemnością będę spędzał czas. Zejdzie Pan nawet ze znajomymi raz czy drugi do pubu. - Czemu nie. Będą mnie dzięki temu odwiedzać, zamiast tego, żebym to ja miał jeździć do nich na jakieś przedmieście, gdzie jak już się wejdzie do mieszkania, to nie można z niego wyjść, bo właściwie nie ma po co.