Aktualizacja, 8 maja
Wszystko wskazuje na to, że dochodzenie w sprawie podpalenia będzie przez policję zakończone bez żadnych efektów. Chociaż mundurowi specjaliści na miejscu potwierdzili, że do pożaru doszło w wyniku podpalenia a także przesłuchali świadków.
- Dostaliśmy zgłoszenie od poszkodowanego mężczyny, który zgłosił podpalenie auta. Straty wycenił na 50 tysięcy złotych, jego samochód spłonął doszczętnie. Żeby można być wszcząć śledztwo w tej sprawie, właściciel auta musi złożyć prywatny wniosek o ściganie, czego zrobić nie chce - tłumaczy Lucyna Rekowska z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Dochodzenie będzie niedługo zakończone - zaznacza.
Najpierw o godz. 23 na ogrodzonym terenie w płomieniach stanął bus. - Ogień rozprzestrzenił się na pobliski barak. Częściowo spłonął, żywioł strawił około 50 mkw. budynku. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Spłonęła część poszycia dachu - wyjaśnia Jakub Zambrzycki, zastępca komendanta straży pożarnej w w Gdańsku. - Na miejscu działały cztery zastępy straży pożarnej. Zaczęliśmy gasić busa o godzinie 23, skończyliśmy o godzinie 1 w nocy - dodaje.
Przeczytaj również: Gdańsk: martwy noworodek znaleziony na taśmie sortownika śmieci w Szadółkach
Według strażaków przyczyną zaprószenia ognia jest podpalenie. Dochodzenie w tej sprawie będzie teraz prowadzić policja.
Zobacz inne wieści z kategorii MMTrójmiasto/Na sygnale
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?