- Gdy przedstawienie w Ergo Arenie się skończyło, wróciliśmy ze znajomym pod dworzec PKP w Gdańsku. Zjedliśmy posiłek w pobliskiej restauracji i zaczekaliśmy w niej do momentu zamknięcia, czyli do 1.00 w nocy. Następnie postanowiliśmy udać się na dworzec, aby przeczekać do momentu odjazdu pociągu, którego spodziewaliśmy się o godz. 4.40 - opowiada pan Andrzej, który do Gdańska przyjechał ze wschodu Polski. - Gdy jednak tylko usiedliśmy na ławce, zostaliśmy wyproszeni z hali ze względu na konieczność sprzątania.
Podróżny zaznacza, że pierwszy raz spotyka się z taką sytuacją.
W Gdańsku taka praktyka stosowana jest od ok. 2 lat. Jak głosi stanowisko PKP, zamykanie jest niezbędne, by utrzymać budynek w czystości.
- Na dworcu przez całą dobę pracują służby sprzątające, ale nocna przerwa to jedyny moment, w którym można gruntownie wyczyścić hall specjalnymi maszynami czy zdezynfekować windy - mówi Marek Sadowski, zarządca Gdańskiej Grupy Dworców Kolejowych PKP SA. - Przerwę zaplanowaliśmy specjalnie na te godziny, w których pociągi dalekobieżne nie przyjeżdżają i nie odjeżdżają. Gdańsk Główny nie jest stacją przesiadkową, więc mało kto spędza tam kilka godzin, oczekując na połączenie. Nawet jeśli dochodzą do nas skargi od osób, które musiały czekać na zewnątrz, zdarzają się one bardzo rzadko - zaznacza.
Dworzec jest jednak otwarty podczas dużych imprez, które odbywają się w mieście oraz wtedy, gdy na zewnątrz mróz jest naprawdę spory.
Zobacz: Dworzec Główny na starych pocztówkach
- Zimą, gdy temperatura będzie bardzo niska, otwarte będzie wejście do dworca od strony peronu trzeciego - mówi Marek Sadowski.
Czy waszym zdaniem dworzec powinien być zamykany? Czekamy na komentarze
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?