Gdańsk zapalił znicze PZPN-owi [wideo]

Akcja sprzeciwu przeciwko obecnemu funkcjonowaniu PZPN-u nabiera rozpędu. Na www.koniecpzpn.pl rejestruje się coraz większa ilość przeciwników Grzegorza Laty i związku, natomiast wczoraj, 24 października, w wielu polskich miastach zapalono znicze, jako symbol protestu.

Trzystu i wieniec pogrzebowy

W Gdańsku znicze zaświeciły na Al. Zwycięstwa 51, pod siedzibą pomorskiego okręgu Związku Piłki Nożnej. Do godz. 19 pojawiło się ponad trzysta zniczy i świeczek. Trójmiejskiej akcji przeszkodził przede wszystkim deszcz, który padał przez cały dzień i wiele osób skłonił do pozostania w domu.

- Zapalam znicz, bo obecna sytuacja jest co najmniej chora - powiedział nam Marcin, który w przeszłości grał w gdańskich klubach piłkarskich. - Bywało różnie, korupcja, kurator w związku i inne, ale teraz sięga to nieziemskich rozmiarów. A prezes sobie podwyższa pensję, śmiech na sali - dodaje.

W Gdańsku akcja "Znicz - zapal światełko PZPN-owi" miała wymiar nie tylko kibicowski, co czasem błędnie kojarzy się z chuligaństwem, ale także studencki. Grupka studentów z Politechniki Gdańskiej przygotowała specjalny wieniec pogrzebowy z napisem "Ostatnie pożegnanie PZPN-u. Studenci".

Mają telewizory?

- Mam nadzieję, że członkowie PZPN mają telewizory i internet - mówi z kolei Marek, kibic Arki Gdynia, który nie zawahał się przyjechać do Gdańska i wyrazić swój protest. - Ja gdybym był prezesem, nawet jakiejkolwiek firmy, to gdybym widział jakie zdanie mają o mnie ludzie, dawno bym podał się do dymisji. Widocznie mamy z prezesem różne zdanie o pojęciu honoru.

Znicze zapłonęły w całej Polsce, pod siedzibami Wojewódzkich i Okręgowych Związków Piłki Nożnej. Natomiast w miejscowościach, w których nie ma siedzib związkowych, znicze pojawiły się w innych miejscach związanych z piłką nożną. W żadnym z miast akcja nie osiągnęła dużych rozmiarów, ale organizatorom zależało na tym, by pokazać, że przeciwnicy są i nazywanie akcji "chuligańską" jest grubą przesadą.

Co na to wszystko PZPN? Rzecznik związku, Janusz Atlas, uznał akcję za profanację symbolu Wszystkich Świętych. Wcześniej prezes Lato bagatelizował całą sytuację. Jak dalej rozwinie się koniecpzpn.pl dowiemy się niebawem.