- Od września prowadziliśmy postępowanie w sprawie zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach - wyjaśnia Anna Górska z Prokuratury Rejonowej Gdańsk Śródmieście. - Przyczyną zawalenia się budynku było pozbawienie go słupów konstrukcyjnych, najprawdopodobniej dokonały tego osoby zbierające złom - mówi. Dodaje, że z końcem roku sprawa została umorzona ze względu na niewykrycie sprawców.
W Blaszance zawalił się dach i runęła ściana
Teraz dochodzenie dotyczące niezabezpieczenia miejsca niebezpiecznego prowadzi policja, równocześnie z nią postępowanie administracyjne dotyczące Blaszanki prowadzi Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.
Wkrótce po zawaleniu się fragmentów stropu doszło do spotkania urzędników miejskich, konserwatora zabytków i PINB z przedstawicielami dewelopera. Uzgodniono, że firma Grupo Labaro Polska wyburzy niebezpieczny budynek. Za deklaracjami nie poszły jednak żadne działania.
- Firma Labaro nie kontaktowała się z Wydziałem Urbanistyki Administracji i Ochrony Zabytków i nie wystąpiła dotychczas o pozwolenie na rozbiórkę obiektu - tłumaczy Anna Dobrowolska z gdańskiego magistratu.
- Decyzję w sprawie Blaszanki podejmują hiszpańscy dyrektorzy, na razie nie poinformowali nas o żadnych ruchach - tłumaczą w gdańskiej siedzibie spółki.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?