Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańskie obyczaje: Adwentowe przygotowania

Aleksander Masłowski
Aleksander Masłowski
W przedwojennym Gdańsku, tak jak i teraz, okres adwentu, był czasem przygotowań do najbardziej radosnych świąt w roku. Wyglądało to podobnie do tego, co znamy z naszych czasów, ale jednak nieco inaczej.

Już w połowie grudnia zaczynały się wielkie przygotowania do świąt. Oczywiście inaczej wyglądały one w domach zamożnych, a inaczej w ubogich, ale w jednych i drugich starano się, by święta były tym najbardziej wyjątkowym i najbardziej uroczystym momentem roku. Mniej więcej na tydzień przed wigilią rozpoczynało się wielkie pieczenie. Niektóre wypieki wymagały długich przygotowań, czasem nawet trzeba było czekać dwa dni, aż składniki dojrzały, przegryzły się i były gotowe do pieczenia. Tak było na przykład z piernikami, które tradycyjnie wiązały się w Gdańsku właśnie ze świętami Bożego Narodzenia.

Innym obowiązkowym produktem, który już zawczasu przygotowywano na świąteczne stoły był marcepan. Można było oczywiście kupić gotowe wyroby marcepanowe, ot choćby ze słynnej fabryki "Mix". Wiele jednak pań domu przygotowywało je własnoręcznie.

Atmosfera ulicy

Gdańskie sklepy, podobnie jak dzisiaj, dekorowano w świąteczny sposób. Jedyną różnicą było chyba to, że czekano z ofertą świąteczną przynajmniej do początku grudnia. Pojawiały się w sprzedaży towary tradycyjnie świąteczne, których w pozostałych okresach roku nie można było kupić, bo też nikt by ich nie kupował. Droższe i lepsze sklepy prześcigały się nawzajem w unikalnych i niezwykłych świątecznych instalacjach. Ci, których było stać - kupowali, inni, zwłaszcza dzieci z uboższych rodzin, przemierzali ulice po to by popatrzeć i nacieszyć przynajmniej oczy tymi wszystkimi wspaniałościami. Wiele spośród dzieci kochało święta za to, że wówczas mogły dostać na przykład jedną pomarańczę...

W miejskim teatrze przy Targu Węglowym odbywały się w okresie adwentu specjalne przedświąteczne przedstawienia, skierowane do najmłodszej widowni. Były to głównie bajki, należące do światowej klasyki, z przewagą bajek zimowych (np. Królowa śniegu). Na te przedstawienia dzieci czekały niecierpliwie cały rok.

Świątecznej atmosferze towarzyszyła specyficzna muzyka. Nie miało to jednak nic wspólnego z tym, co dzisiaj można usłyszeć na ulicach przed świętami. Nie były to do znudzenia odtwarzane z płyt świąteczne przeboje i kolędy. Przebojów świątecznych jeszcze nie było, a kolęd nie śpiewa się przed świętami. Była to specjalna muzyka adwentowa, komponowana do tekstów psalmów. Usłyszeć było ją można z kościelnych wież, gdzie, zgodnie z kilkusetletnią tradycją, wykonywali ją trębacze. Również muzyka gdańskich karylionów była specjalnie przygotowywana na ten okres.

Śpiewano i grano także na ulicach. Dzieci z ubogich rodzin formowały spontaniczne chóry, które w gęsto uczęszczanych miejscach anielskimi głosami śpiewały jak umiały. Przechodnie chętnie i z uśmiechem wrzucali drobne monety do "żłóbków", które były charakterystycznym wyposażeniem tych małych śpiewaków. Dzisiaj nazwalibyśmy je "szopkami". Organizacje dobroczynne urządzały uliczne występy muzyczne, a zebrane od przechodniów pieniądze przeznaczały na świąteczną pomoc dla tych, którzy jej najbardziej potrzebowali.

Domowe ozdoby

Charakterystyczną dla okresu przedświątecznego ozdobą gdańskich domów były wieńce adwentowe. Wieniec taki zawieszano lub kładziono na stole. Obowiązkowo musiał mieć cztery świece. W każdą z czterech niedziel adwentu zapalano kolejną. Nikomu nie przychodziło do głowy ubrać choinki przed wigilią... Inną ozdobą adwentową był śliwkowy kominiarz - figurka, którą robiło się z dwóch fig, kilkunastu śliwek, które umieszczano na sprytnie skręconym szkielecie z drutu. Całość uzupełniały czarny cylinder i drabina zrobiona z tektury oraz elementy twarzy z orzechów lub rodzynek. Takiego "śliwkowego człowieczka" wstawiało się do swojego adwentowego wieńca, lub darowywało przyjaciołom.

Tak wyglądały przygotowania do gwiazdki w dawnym Gdańsku. Niby podobnie jak dzisiaj, a jednak inaczej...


Masz pomysł na podobny artykuł?  W prosty sposób opublikuj go na MMTrojmiasto.pl.
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto