Czy spółdzielnie mieszkaniowe zapędzą Gdańsk w kozi róg z opłatami za wywóz śmieci? Wiele na to wskazuje. Do władz miasta już dochodzą słuchy, że spółdzielnie nie zamierzają składać deklaracji , na podstawie których będzie wyliczany rachunek za śmieci. A to oznacza, że przynajmniej na początku ciężar opłat spółdzielni będzie musiało dźwignąć miasto, czyli my wszyscy.
- Dochodzą do nas niepokojące sygnały, że spółdzielnie nie zamierzają składać deklaracji śmieciowych. Jeśli tak się stanie, to nim wydamy decyzje administracyjne i wejdziemy na ich konta, będziemy musieli dźwignąć ciężar opłaty na nie nałożony - potwierdza wiceprezydent Maciej Lisicki. - Czekamy na to, co ostatecznie zrobią spółdzielnie.
Czytaj też: Wywóz śmieci w Gdańsku. Będzie taniej, ale nie dla mieszkańców. Pierwsze oferty na przetargi
Opozycja, słysząc to, grzmi:
- Skoro główny partner, czyli spółdzielnie mieszkaniowe, odmawiają współpracy, to sytuacja nie jest dobra! To pokłosie braku konsultacji na temat nowych opłat za śmieci - nie ma wątpliwości Wiesław Kamiński, radny PiS.
Obawy mają także radni PO.
- Skoro składanie deklaracji jest dobrowolne, a gmina nie ma narzędzi, by zmusić do tego spółdzielnie, obawiam się, czy ten system w ogóle się w tym roku zamknie finansowo - wskazuje Aleksandra Dulkiewicz z PO.
Lisicki przekonuje jednak, że stanowisko spółdzielni nie wynika z braku dialogu, ale z ustawy, która od 1 lipca przerzuci na gminę obowiązek gospodarowania odpadami komunalnymi.
- Spółdzielnie boją się po prostu odpowiedzialności i w tym leży problem - twierdzi Lisicki. Prezesi gdańskich spółdzielni odbijają piłeczkę. - Niczego się nie boimy, a odmowa składania deklaracji to nie jest forma buntu, tylko skutek braku informacji- mówią. Pod protestem m.in. w tej sprawie podpisały się władze kilkunastu dużych spółdzielni. - Obecnie nie znajdujemy podstawy prawnej do tego, żebyśmy mogli złożyć deklaracje, które nakładają zobowiązania w pewnym sensie równe zobowiązaniu podatkowemu.
Problemy z danymi
Miasto obarcza spółdzielnie obowiązkiem ściągnięcia wielu danych do deklaracji, takich jak PESEL, data urodzenia czy imiona rodziców, a my nie jesteśmy upoważnieni do pozyskiwania i przetwarzania tych danych, często z tysięcy lokali - tłumaczy
Aleksander Nowaczek, wiceprezes LWSM Morena. - Wysłaliśmy w tej sprawie ponad 20 pytań do Zarządu Dróg i Zieleni, bo dzwoniąc na specjalną infolinię, uzyskaliśmy informacje sprzeczne. Nikt nie potrafi nam powiedzieć, jak wypełnianie i składanie tych deklaracji powinno wyglądać w praktyce. Zrobili sobie z nas po prostu darmowych pracowników, i to w dodatku takich, których nie za bardzo chcą przeszkolić.
- Daleko nam do buntu, ale rzeczywiście jest problem, czy spółdzielnia ma prawo składać w imieniu właścicieli deklaracje podatkowe. Różne opinie z Polski, w tym z Krajowej Rady Spółdzielczej, mówią, że nie - wskazuje Marian Banacki, prezes Patronackiej SM. - Decyzja, co z tym zrobimy, jeszcze przed nami.
Teresa Blacharska, skarbnik miasta, podkreśla, że opłata śmieciowa podlega ordynacji podatkowej, a wdrożenie windykacji wobec spółdzielni, które nie złożą deklaracji, to kwestia kilku miesięcy.- Jeśli ktoś będzie ciągle unikał złożenia deklaracji, ordynacja pozwala na ukaranie go. Mamy nadzieję, że nie będziemy musieli z tej możliwości korzystać - mówi.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?