Równikowy klimat jaki zapanował od tygodnia w Trójmieście mocno daje się we znaki nie tylko mieszkańcom miasta, ale także służbie zdrowia. - Pacjentów jest bardzo dużo, i to nie tylko u nas, znam szefów oddziałów ratunkowych we wszystkich szpitalach w Trójmieście i wiem, że każdy jest oblężony - mówi nam Grzegorz Kurowski, ordynator oddziału ratunkowego ze szpitala przy Nowych Ogrodach.
Tak jest np. w szpitalu św. Wojciecha na Zaspie. - Mamy mnóstwo starszych pacjentów, którzy skarżą się na osłabienie, niskie ciśnienie, nudności, objawy odwodnienia. Na ogół kończy się kroplówką i pacjenci wracają do domu. Niestety nie zawsze, odwodnienie w przypadku pacjentów z chorobami w rodzaju cukrzycy może skończyć się bardzo źle - mówi nam dr Ewa Gołębiewska, lekarz naczelny szpitala św. Wojciecha na gdańskiej Zaspie.
Tym bardziej, że duszne korytarze szpitala nie sprzyjają powrotowi do dobrego samopoczucia po przegrzaniu. - Na korytarzach są ogromne kolejki, a w naszym szpitalu nie ma klimatyzacji. Na 24 godzinnych dyżurach nawet mi lekarzowi jest ciężko wytrzymać, a muszę ratować ludzi - dodaje dr Kurowski.
Dlatego ordynatorzy apelują, by w miarę możliwości starać się zwalczyć objawy samemu. - Zgłaszają się do nas nie tylko ludzie z udarem, ale np. pracownicy biurowi, którzy po 8 godzinnym dniu pracy są osłabieni w wyniku gorąca. Chciałbym uczulić pacjentów, żeby nie zgłaszali się do nas, jeśli nie są w sytuacji zagrożenia życia, bo zajmują miejsce naprawdę potrzebującym naszej pomocy - apeluje dr Kurowski.
Jak przypominają lekarze, w dni największych upałów powinniśmy unikać przebywania na słońcu w godzinach 11-15, chronić oczy, używać filtrów i pić dużo płynów, nawet do 5 litrów dziennie. - Trzy litry to na obecny upał za mało. Starsi ludzie nie powinni w ogóle opuszczać domu poza wczesnym rankiem i bardzo późnym popołudniem. Jeśli czujemy się gorzej, leczmy się domowymi sposobami: połóżmy na głowie zimny ręcznik, weźmy leki przeciwbólowe, dużo pijmy, odpoczywajmy - zaleca dr Kurowski.
Pracownicy szpitali apelują o rozwagę i ostrożność. - Wielu pacjentów nie musiało by w ogóle do nas przychodzić gdyby zastosowali się do podstawowych podstawowych wskazówek, których pełno można znaleźć w radiu, prasie i telewizji: unikać pracy w ogródku, nasłonecznienia, nie wychodzić z domu bez potrzeby, przyjmować dużo płynów itd. - mówi Ewa Gołębiewska, naczelny lekarz ze Szpitala św. Wojciecha na Zaspie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?