Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Movember czyli miesiąc walki z męskim rakiem. Te badania mogą uratować życie

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Symbolem akcji Movember są wąsy. Na zdjęciu: tak personel Oddziału Urologii szpitala w Słupsku zachęca panów do badania w kierunku raka prostaty.
Symbolem akcji Movember są wąsy. Na zdjęciu: tak personel Oddziału Urologii szpitala w Słupsku zachęca panów do badania w kierunku raka prostaty. WSS Słupsk
Rak prostaty to najczęściej rozpoznawany nowotwór złośliwy wśród mężczyzn. Codziennie z jego powodu umiera w Polsce około 15 pacjentów, najwięcej w województwie pomorskim. W listopadzie - miesiącu profilaktyki męskich nowotworów - szczególnie namawiamy panów do badań. Wstyd chowamy do kieszeni. Tak jak i źle pojmowaną męskość.

Pan Karol ma 45 lat. Spotkaliśmy go przed poradnią urologiczną w Słupsku. W ręku trzymał swoje wyniki badań.

- W zeszłym roku zmarł mój ojciec. Miał 75 lat. Niestety, do lekarza zgłosił się za późno. To był rak prostaty w zaawansowanym stadium. Nic się już nie dało zrobić. To skłoniło mnie do badań. Wiem, że jestem obciążony genetycznie, więc zrobiłem wyniki. PSA we krwi jest lekko podwyższone, więc się denerwuję. Sama wizyta też mnie stresuje. Idę pierwszy raz do urologa. Żona mnie przekonywała, że przecież ona też chodzi do ginekologa, ale mimo wszystko jest to krępujące badanie - mówi pan Karol.
Wstyd jednak trzeba schować do kieszeni. I mówiąc - nie tylko w przenośni - pokazać, że ma się jaja. Lekarze alarmują, że zachorowalność na raka prostaty stale wzrasta. W Polsce nowotwór ten stanowi już ok. 20 procent wszystkich rozpoznanych nowotworów złośliwych. Oznacza to, że co piąty mężczyzna zmagający się z chorobą onkologiczną choruje na raka prostaty.

Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów w Polsce rocznie jest około 16 tysięcy nowych zachorowań i ponad pięć tysięcy zgonów.

- Wśród nowotworów złośliwych w grupie mężczyzn zawsze to rak płuca był na pierwszym miejscu, a potem rak jelita grubego i przewodu pokarmowego. Ale to się teraz zmieniło i rak prostaty jest na pierwszym miejscu. To najczęściej wykrywany nowotwór złośliwy i będzie go jeszcze więcej. Dlaczego? Bo społeczeństwo jest coraz starsze. A wiek jest w tym przypadku najważniejszym czynnikiem ryzyka. To oznacza, że im pacjent jest starszy, tym większe ryzyko, że zachoruje - mówi dr Arkadiusz Kopkowski, urolog w Oddziale Urologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. - Polepszyła się też diagnostyka. Wcześniej część nowotworów nie była w ogóle wykryta, teraz wykrywamy je w bardzo wczesnych stadiach - dodaje dr Kopkowski.

Wciąż jednak dla wielu panów wizyta u urologa jest krępująca.

- Mam wrażenie, że sytuacja wyraźnie się poprawiła. Po pierwsze, małżonki wysyłają swoich panów do urologa, aby się zbadali, a po drugie, odkąd jest pakiet badań w ramach akcji „Profilaktyka 40 plus”, panowie korzystają z niego i badają się częściej - wskazuje dr Arkadiusz Kopkowski. - Pakiet obejmuje oznaczenie poziomu antygenu PSA i lekarz rodzinny, widząc wątpliwy wynik, wysyła pacjenta na konsultację do specjalisty. Jednak pamiętajmy, że nie zawsze podwyższony poziom PSA we krwi oznacza chorobę nowotworową, ale zawsze należy się temu przyjrzeć. Często okazuje się, że to tylko powiększony gruczoł krokowy, czyli tak zwany przerost prostaty, co nie jest groźne - wyjaśnia dr Kopkowski.

Podwyższone PSA może wystąpić także do 48 godzin po jeździe na rowerze oraz po stosunku płciowym.

Kiedy powinna zapalić się czerwona lampka?

- Jeśli pacjent ma objawy, trafia do nas z bólem, to jest już za późno. Niestety, w początkowym stadium objawów nie ma. Należy jednak konsultować dolegliwości z oddawaniem moczu - powolny strumień moczu, częste korzystanie z toalety, konieczność nocnego wstawania. Jest to często związane z rozrostem gruczołu krokowego i nie mówimy tu jeszcze o raku, ale należy to kontrolować. Gdy pojawią się objawy raka prostaty, takie jak bóle kostne, utrata masy ciała, obniżający się poziom hemoglobiny, jest już późno. Raka prostaty wykrywamy najczęściej z tytułu podwyższonego poziomu PSA - mówi Kopkowski.

Takie badanie najlepiej regularnie po ukończeniu 40. roku życia. Po „50” profilaktyka powinna być obowiązkowa.

- Tłumaczę pacjentom, że tak samo, jak się robi przegląd samochodu, to trzeba zrobić przegląd urologiczny. Jeśli nie ma obciążenia rodzinnego, to 50. rok życia to jest ten czas, aby oznaczyć poziom PSA i skonsultować wynik z urologiem. Badanie gruczołu krokowego metodą „per rectum” (z łac. przez odbytnicę - dop. red.) pozwala najdokładniej ocenić gruczoł krokowy. Już na tym etapie można wyczuć guz. Potem należy tyko sytuację kontrolować. U osób obciążonych genetycznie pierwsze PSA powinno się wykonać w wieku 45 lat. U tych osób rak prostaty występuje częściej i pojawia się szybciej. W przypadku raka prostaty najważniejszym czynnikiem ryzyka jest wiek. W grupie pacjentów 80 lat i więcej, 60 procent będzie miało komórki raka, w grupie do 30. roku życia - do pięciu procent, ale to nie znaczy, że już się to leczy. Nie każde rozpoznanie komórek rakowych w gruczole krokowym oznacza leczenie. Niektóre tylko się obserwuje - wyjaśnia dr Kopkowski.

Diagnoza to też jeszcze nie wyrok

- Leczenie jest uzależnione od stopnia zaawansowania. Jeśli choroba jest zaawansowana miejscowo, czyli ograniczona tylko do narządu gruczołu krokowego, mamy dwie metody leczenia. Jest to leczenie chirurgiczne lub radioterapia. Gdy rak dał już przerzut, nie ma mowy o radykalnym leczeniu, ale jest to leczenie zmierzające do ograniczenia procesu chorobowego i procesu mającego na celu przedłużenie pacjentowi życia.

Niestety, leczenie raka prostaty związane jest z powikłaniami.

- Leczenie chirurgiczne wiąże się z wtórnymi zaburzeniami erekcji. W sposób mechaniczny dochodzi do uszkodzenia unerwienia. Może też nastąpić problem nietrzymania moczu - przyznaje urolog.

Problem jest poważny. W raporcie Narodowego Instytutu Onkologii czytamy, że „w populacji polskich mężczyzn w drugiej połowie XX wieku najszybciej rosło zagrożenie rakiem płuca i zdominował on obraz nowotworów mężczyzn. W ostatnich dwóch dekadach wzrost ten został zahamowany i odwrócony wskutek spadku częstości palenia tytoniu. Nowotwory gruczołu krokowego od 2016 roku pozostają najczęstszym nowotworem mężczyzn i charakteryzują się najwyższą dynamiką wzrostu zachorowalności, zwłaszcza w ostatniej dekadzie”.

Z najnowszego raportu Wojewódzkiego Centrum Onkologii Copernicus w Gdańsku wynika, że w województwie pomorskim w 2020 roku zgłoszono 8160 nowych zachorowań na nowotwory złośliwe, w tym 4223 u mężczyzn i 3937 u kobiet. Najczęściej rozpoznawanymi nowotworami u mężczyzn były nowotwory złośliwe gruczołu krokowego - 949 przypadków, płuca - 702 przypadki i jelita grubego - 421.

Z kolei Małgorzata Koszur, rzecznik zachodniopomorskiego Narodowego Funduszu Zdrowia, mówi, że według danych z ostatnich lat, ponad 600 mężczyzn w województwie słyszy diagnozę rak gruczołu krokowego, a około 250 osób umiera.

O co chodzi z tymi wąsami?

W listopadzie przypada kampania Movember (tzw. wąsopad). Na pomysł akcji społecznej wpadli Australijczycy w 1999 roku. Przez ponad dwie dekady swoim zasięgiem objęła niemal cały świat. Movember to Międzynarodowy Miesiąc Walki z Męskim Rakiem. Termin ten powstał z połączenia angielskich słów moustache (wąsy) oraz november (listopad). To właśnie w listopadzie wielu panów zapuszcza wąsy, by w ten sposób zwrócić uwagę na problem profilaktyki przeciwnowotworowej. W myśl zasady im więcej ludzi się dowie tym, że warto się badać, tym więcej uda się uratować.

W akcję włączyły się szpitale na całym Pomorzu.

- Po naszej poprzedniej akcji rozdzwoniły się telefony. Dzwonili panowie, którzy chcieli się zgłosić do urologa, pytali o badania. Okazuje się, że wielu z nich nie miało tej świadomości, a może wstydzili się i nie pytali, nie zastanawiali się nawet nad tym. A tu proszę - przekonaliśmy się, że takie akcje mają sens, gdyż dzięki nim panowie wykazują duże zainteresowanie badaniami urologicznymi - ocenia Beata Rutkowska, pielęgniarka oddziałowa na Oddziale Urologii w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie.

Męskie nowotwory to nie tylko rak prostaty, ale także rak jądra.

- Trzeba to powtarzać przez cały rok: nie bójmy się, badajmy się - podkreśla lek. med. Paweł Pawlicz, koordynator Oddziału Urologii w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie. -Szybko wykryty nowotwór jądra, w stadium, w którym jeszcze nie dał przerzutów, jest wyleczalny praktycznie w stu procentach. Dlatego tak ważna jest profilaktyka, w tym samobadanie. Podstawowe objawy to bezbolesne powiększenie się jądra, zmiana jego konsystencji, co oznacza, że przestaje być ono elastyczne, staje się twarde, czasem jak kamień. Wystąpienie takich objawów to znak, by jak najszybciej umówić się do specjalisty i na badania. Podstawowe badanie to USG jądra. Badanie jest bezinwazyjne, bezbolesne.

Na badania PSA, które jest podstawowym badaniem profilaktycznym pozwalającym wykryć raka prostaty, skierować może lekarz rodzinny. Za darmo takie badania wykonać też można w ramach programu „Profilaktyka 40 plus.”

- Movember to przypomnienie, że prawdziwa męskość to troska o własne zdrowie - mówi Beata Rutkowska. - Nie należy wstydzić się badać, zapraszamy panów do poradni.

Współpraca: Joanna Boroń

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Movember czyli miesiąc walki z męskim rakiem. Te badania mogą uratować życie - Głos Pomorza

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto