Gdynia. 13-latek spadł z wieży widokowej

13-letni mieszkaniec Gdyni spadł z wysokości 12 metrów - z pierwszego poziomu wieży widokowej przy ul. Kieleckiej. Ma złamaną rękę.

Chłopak udał się na wieżę z pięcioma kolegami wczoraj tuż przed godz. 13. Spadł z około 12 metrów. Do szpitala zabrało go pogotowie ratunkowe. Jak wynika z relacji pracowników pogotowia, chłopiec na chwilę stracił przytomność w karetce. Trafił na oddział chirurgii dziecięcej Szpitala Morskiego im. PCK.

- Ma złamaną rękę - informuje Mirosław Jastrząbek ze Szpitala Morskiego. - Podejrzewamy też wstrząs mózgu. Spędzi u nas kilka dni.
Podłoga podestu jest dziurawa. Nietrudno tam, nie patrząc pod nogi, spaść na dół. Wieża ma około 20 metrów wysokości.
Jak powiedziała nam Joanna Grajter, rzecznik prasowy Urzędu Miasta, który jest właścicielem wieży, od czterech lat przy wejściu znajduje się tablica informacyjna: zakaz wstępu.
- Mamy świadomość tego, że tablica nie przynosi zamierzonego efektu - mówi. - Wieża jest odwiedzana głównie przez wandali i ,skaukowiczów", którzy przy pomocy sprzętu alpinistycznego wchodzą na jej szczyt.

Od czterech lat wieża widokowa nie spełnia swojego zadania. Panorama Gdyni widoczna jest tylko w zimie, kiedy okoliczne drzewa tracą liście. Miasto od lat zastanawia się, jak pozbyć się tej uciążlwości. Były plany, by ją rozebrać.
- Ten pomysł okazał się jednak za drogi (koszt rozbiórki wieży to około 100 tys. zł - dop. red.) - mówi Joanna Grajter. - Zastanawiano się więc, czy jej nie podwyższyć.
Prawdopodobnie za kilka dni ogłoszony zostanie przetarg, by wyłonić firmę, która będzie miała prawo do zagospodarowania wieży. Joanna Grajter przyznaje, że do Urzędu Miasta zgłosiły się już dwa przedsiębiorstwa. Jedno z nich chciałoby zamontować tam maszt telefonii komórkowej, drugie - reklamę.