Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia chce słuchać rowerzystów

Patryk Szczerba
Patryk Szczerba
Jest szansa, że postulaty rowerzystów z Gdyni zostaną wysłuchane i zrealizowane. Pomóc ma w tym pełnomocnik prezydenta ds. ścieżek rowerowych. Co zmieni się w najbliższej przyszłości?

- Na razie tworzę bilans otwarcia i jestem w trakcie audytu. Sprawdzam wszystkie elementy komunikacji rowerowej począwszy od stanu ścieżek, poprzez sygnalizację świetlną aż po usytuowanie skrzyżowań - mówi Marcin Wołek, radny Samorządności, który - co podkreśla - swoją funkcję pełnomocnika prezydenta ds. ścieżek rowerowych pełni społecznie.

Ważna nawierzchnia

Według wielu rowerzystów największym obecnie problemem jest brak połączenia Gdyni z Sopotem - ścieżka wzdłuż morza w pewnym momencie urywa się. Wołek obiecuje działania w tej sprawie.

- Na pewno usytuowanie ścieżki nie jest najbardziej fortunne, ponieważ dla słabszych może ona być zbyt trudna do przejechania. Jednak widoki jakie rozciągają się z roweru są przyczyną, dla której warto w nią inwestować - opowiada urzędnik. Wiadomo już, że ścieżka musi powstać z pieniędzy miejskich. Na dotację z Unii Europejskiej nie ma co liczyć, ponieważ ta dofinansowuje tylko miejskie, a nie rekreacyjne trasy.

Oprócz tego palącym problemem według pełnomocnika jest udrożnienie komunikacji przy ul. Morskiej i al. Zwycięstwa. Popularyzowana ma być także nawierzchnia asfaltowa przyjazna nie tylko cyklistom.

- Takie podłoże może być wykorzystywane nie tylko przez rowerzystów, ale także rolkarzy. Dobrze sprawdza się w Gdańsku, dlaczego miałoby być inaczej w Gdyni - tłumaczy Wołek. Na pewno na razie rowerzyści nie mają co liczyć na system wypożyczania rowerów miejskich, który sprawdza się choćby w Niemczech. W Polsce na razie podejmowane są nieśmiałe próby wdrożenia takiego sytemu w większych miastach.

Najpierw ścieżki, potem rowery

- Zapoznawałem się z tym systemem w kilku miastach Europy i on rzeczywiście działa. Docelowo to na pewno dobre uzupełnienie rekreacyjnej turystyki - wyjaśnia Wołek, dodając, że najpierw potrzebny jest system tras rowerowych.

- Taki system w Gdyni powinien być spójny. Rekreacyjne trasy muszą łączyć się z miejskimi ścieżkami i wtedy można myśleć o kilku miejscach, gdzie będzie można wypożyczyć rower, który musi zostać specjalnie przystosowany do jazdy po mieście - dodaje. Na pewno nadal problemy rowerzyści będą mieli w pojazdach komunikacji miejskiej.

W nich obowiązuje zasada, która pozwala kierowcy nie wpuścić do pojazdu cyklisty. - To ze względów bezpieczeństwa pasażerów. W Krakowie próbowano ten problem rozwiązać instalując stelaże - zaznacza Wołek. Jedynym środkiem transportu, gdzie bez problemu będzie można przewozić rowery pozostanie zatem SKM.

Pelnomocnik ds. ścieżek rowerowych podkreśla, że jeśli wszystkie przetargi zostaną zakończone sukcesem, to do końca 2010 roku przybędzie w Gdyni 6 km ścieżek rowerowych. Ma to być dopiero początek. - Mam nadzieję, że z czasem wspólnie z rowerzystami uda się wypracować kompromis w sprawach, które do tej pory były sporne - kończy Wołek.

Marcin Wołek czeka na sygnały od rowerzystów. Swoje pytania, sugestie czy kontrowersje można zgłaszać pisząc na adres [email protected]. My również czekamy na Wasze propozycje. Piszcie na MMTrojmiasto.pl, co was trapi w związku ze ścieżkami rowerowymi w Gdyni. Zmieńmy wspólnie rowerowe Trójmiasto!
od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto