Gdynia: Na Dąbrowie nowy cmentarz, w Kolibkach hotel i restauracja

Zabytkowy pałac ze stajnią, który był w posiadaniu fundacji Ryszarda Krauzego stoją puste. Już wcześniej władze miasta zaznaczały, że tak atrakcyjny teren nie może pozostać bez inwestora, który odrestauruje budynki. Dzięki decyzjom, poszukiwania inwestora mogą rozpocząć się jeszcze w tym roku.

- Funkcja turystyczna w zabytkowym dworze jest szansą, by znaleźć środki na rewaloryzację obiektu. Z pewnością inwestor wyda kwoty, które miasto nigdy nie byłoby w stanie zapłacić. To będą miliony złotych na jeden obiekt - wyjaśniał Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.

Atrakcyjny teren ma zostać wydzierżawiony na kilkanaście lat, by inwestycja mogła się zwrócić. Przedstawiciele miasta nie ukrywają, że koszty zagospodarowania tego miejsca będą spore, ale zyski mają je zrekompensować. Teren znajduje się bowiem blisko morza, w bezpośrednim sąsiedztwie parku w Kolibkach.

Na razie nie wiadomo, kiedy zostanie ogłoszony przetarg. Dokumentacja w tej sprawie jest przygotowywana. Kolejną ważną dla mieszkańców wiadomością jest decyzja o zagospodarowaniu terenu zachodnich dzielnic Gdyni. W niedalekiej przyszłości ma tam powstać cmentarz.

- Zostawiamy rezerwę w planie zagospodarowania terenu specjalnie na potrzeby cmentarza. Liczymy, że powstanie on najdalej za siedem lat. W tak dużym mieście nowa nekropolia jest niezbędna - tłumaczył Marek Stępa.

Obok mają znaleźć się punkty usługowe związane z branżą cmentarną, takie jak zakłady kamieniarskie, czy pogrzebowe. Nie ma przeciwwskazań do budowy krematorium, co już teraz niepokoi wielu mieszkańców.

Władze miasta przekonują jednak, że mała zabudowa w tym miejscu pozwala realnie myśleć o takim rozwiązaniu. Oprócz tego w rejonach rzeki Kaczej oraz góry Donas kwitnąć miałaby turystyka. Na razie jednak plany pozostają tylko na papierze.