Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia wyśle najwięcej sześciolatków do szkół

Patryk Szczerba
Patryk Szczerba
Niespełna 3 proc. sześciolatków w Polsce pójdzie do pierwszej klasy - informuje raport "Gazety Wyborczej". Okazuje się, że najwięcej sześciolatków chcą wysłać do szkoły rodzice w Gdyni.

W największych ze zbadanych miast procent sześciolatków w pierwszych klasach waha się między 2 a 3,8. Z raportu "Gazety Wyborczej" wynika, że rodzice wolą nawet wybrać zerówki w szkołach, niż posłać maluchy do pierwszej klasy w tej samej placówce szkolnej. Wyjątkiem jest Gdynia, gdzie według gazety 14 proc. rodziców chce posłać swoje sześcioletnie pociechy od razu do szkoły.

Dobra oferta

- Dane podawane przez "Gazetę Wyborczą" pochodzą sprzed trzech tygodni. Aktualnie do pierwszych klas jest już zapisanych 17 proc. sześciolatków z Gdyni, a rozmowy dyrektorów z rodzicami wciąż trwają. Być może do końca sierpnia, do kiedy można zapisywać dzieci, uda się nam przekroczyć barierę 20 proc. - mówi wiceprezydent Gdyni Ewa Łowkiel, odpowiedzialna w mieście za edukację.

Kluczem do tak wysokiego wyniku jest według urzędniczki odpowiednia oferta, która była przedstawiana na spotkaniach rodziców z dyrektorami. - Zaoferowaliśmy dziewięciogodzinną opiekę w szkołach. Opiekę nad najmłodszymi będzie sprawowało dwóch nauczycieli - zaznacza wiceprezydent Gdyni.

Dodatkowo w miarę możliwości klasy pierwsze z sześciolatkami w ławkach mają być oddzielone od reszty szkoły, a godziny nauczania dostosowane do potrzeb rodziców. Część takich klas ma funkcjonować już od godz. 7.

Duża praca dyrektorów

- Muszę zaznaczyć, że dużą pracę w przekonaniu rodziców wykonali sami dyrektorzy szkół. Na spotkaniach prezentowali w przystępny sposób ofertę. Uczestniczyli w nich także psychologowie i pedagodzy, którzy starali się przekazać rodzicom jak największą wiedzę, także o zagrożeniach posyłania dzieci w tym wieku do szkoły - Ewa Łowkiel.

Kolejne miejsca w rankingu zajęły Opole, Poznań i Warszawa. W rankingu nie uwzględniono m.in. Gdańska. Dlaczego?

- Na tę chwilę nie jestem w stanie powiedzieć, jaki procent sześciolatków zostało zapisanych do klas pierwszych w Gdańsku. Cały czas zbieramy informacje ze szkół - tłumaczy Jerzy Jasiński, zastępca dyrektora Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

W Sopocie z kolei na posłanie sześciolatków do szkół zdecydowało się 5 proc. rodziców.

- Rodzice dowiedzieli się o możliwości posłania sześcioletnich dzieci do szkół dopiero w marcu. Było mało czasu na przygotowania i przekonanie ich do tego, że warto wysłać swoje pociechy do szkoły - wyjasnia  Piotr Płocki, naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Sopotu.

Niesatysfakcjonujące wyniki

Wynik, co podkreśla naczelnik Wydziału Oświaty, nie jest satysfakcjonujący. - Robiliśmy festyn, organizowaliśmy spotkania, na których były przedstawiane warunki, jednak nie udało się nam przekonać rodziców. Pozostaje dążyć do tego, by w przyszłym roku wyniki były lepsze - dodaje Płocki.

- Prawda jest taka, że obniżenie wieku szkolnego to był nasz superprodukt. Niestety, przegraliśmy PR-owską kampanię o to, jak go dobrze sprzedać - komentuje dla "Gazety Wyborczej" wyniki Izabela Leszczyna, posłanka PO z komisji edukacji. Rada Ministrów nie składa jednak broni.

- Sprawa sześciolatków to dla rządu nadal jeden z kluczowych celów - mówi w "Gazecie Wyborczej" Michał Boni, minister w kancelarii premiera i podkreśla, że rząd będzie się starał, by za rok więcej rodziców zdecydowało się na posłanie swoich dzieci do pierwszych klas.

Czytaj też:

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto