MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Generał potrzebny od zaraz

Adam Suska
- Nie da się grać bez rozegrania - stwierdził po przegranym w środę meczu we Wrocławiu ze Śląskiem 85:92 trener koszykarzy Prokomu Trefl Sopot Tomas Pacesas. - Naszym przeciwnikom wyraźnie brakowało atutów na obwodzie.

- Nie da się grać bez rozegrania - stwierdził po przegranym w środę meczu we Wrocławiu ze Śląskiem 85:92 trener koszykarzy Prokomu Trefl Sopot Tomas Pacesas. - Naszym przeciwnikom wyraźnie brakowało atutów na obwodzie. Udało nam się wykorzystać brak Christosa Harissisa oraz Igora Milicia, który doznał kontuzji w czwartej kwarcie tego spotkania - potwierdził diagnozę swojego kolegi z reprezentacji Litwy szkoleniowiec wrocławian, Rimas Kurtinaitis.
Kłopoty z rozgrywającymi mistrzowie Polski mają praktycznie od początku sezonu. Najpierw z Sopotu pozbyto się Travisa Besta, po nim drużynę opuścił Dajuan Wagner. Na ich miejsce pojawili się Mustafa Shakur i Milicić. Pierwszy nabawił się jednak kontuzji kręgosłupa i grać na razie nie może (aktualnie przebywa w USA i załatwia wizę pracowniczą), a drugi we Wrocławiu podkręcił staw skokowy. Na uraz stopy narzeka też Harissis, któremu wyraźnie sopocki klimat nie służy. Z odsieczą przybył jeszcze Simonas Serapinas, ale po 2,5 minutach gry we Wrocławiu trener Pacesas uznał, że nie będzie mu w tym meczu potrzebny i Litwin już do końca spotkania grzał ławę.
Tymczasem w najbliższą sobotę o godz. 19 koszykarze Prokomu w hali 100-lecia Sopotu podejmują Polpak Świecie. Kto poprowadzi grę mistrzów Polski, jeśli kontuzje Harissisa i Milicića uniemożliwią im występ w tym spotkaniu? Nie jest tajemnicą, że Pacesas szuka jeszcze jednego rozgrywającego, którym zamierza uzupełnić kadrę swojego zespołu. Czasu ma jednak niewiele, gdyż termin zgłaszania zawodników upływa 15 lutego.
Polpak nie jest tak silnym zespołem jak Śląsk, ale w tym sezonie prezentuje się wyjątkowo solidnie. Odniósł już dziewięć zwycięstw (przy siedmiu porażkach) z czego aż cztery na boiskach przeciwników. Najskuteczniejszymi graczami zespołu są Amerykanie: Bobby Dixon i Eric Hicks oraz Serb Marko Brkić. Problemem zespołu Mihaila Uvalina jest brak w drużynie wysokiej klasy środkowych.
Sytuacja kadrowa obu zespołów wymusza na nich taktykę gry w sobotnim spotkaniu. Sopocianie będą starali się wykorzystać swoją przewagę pod koszem, a goście na obwodzie. Jeśli Polpak zdecyduje się na obronę pressingiem, największym problemem Prokomu, może być przeprowadzenie piłki na połowę przeciwnika. Jednocześnie, dysponując małą liczbą zawodników obwodowych, podopiecznym trenera Pacesasa, ciężko będzie bronić się przed rzutami z dystansu przeciwników. Tym razem drużynie z Sopotu o zwycięstwo może być trudniej niż w pierwszym meczu na parkiecie rywali, który wygrali 79:68, lecz kolejna porażka raczej nie wchodzi w rachubę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto