Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głośnik 2008 - Trzeci Przesłuch Dźwiękowy Radia SAR rozstrzygnięty

Jarek Kowal
Jarek Kowal
Trzecia edycja Głośnika mimo, że przygotowywana na ostatnią chwilę nie zawiodła pod względem muzycznym. Niestety nie można tego samego napisać o frekwencji…

Wejherowski SOK był pierwszą kapelą która zaprezentowała się publiczności oraz jury. Z perspektywy uczestnika całego przeglądu przyznaję, że był to najoryginalniejszy i muzycznie zdecydowanie najciekawszy występ tego wieczoru. Już sam dobór instrumentów był dosyć nietypowy – bas, perkusja i klawisze, bez gitary. Gatunkowo nie sposób sklasyfikować SOKu. Przeważało nu-jazzowe brzmienie, ale nie brakowało smaczków rockowych czy nawet metalowych.
Pół godziny to zdecydowanie za krótko dla takiego zespołu, gdy schodzili ze sceny czułem duży niedosyt.

Drugim zespołem tego wieczora był Folder – uważany przez wiele osób za faworyta przeglądu. Szybko się jednak okazało, że gdańszczanie nie są w najlepszej formie. W pierwszej chwili można było odnieść wrażenie, że kapela jest źle nagłośniona, ponieważ głos Asi Kuźmy niemal całkowicie ginął za brzmieniem instrumentów. Okazało się jednak, że głośność była podkręcona maksymalnie, a wokalistka po prostu tak cicho śpiewała. Dopiero po przyciszeniu gitar i perkusji koncert nabrał jako takiego brzmienia. Nikt jednak nie miał wątpliwości, że występ nie jest najlepszy i już po dwudziestu minutach kapela zeszła ze sceny.

Projekt X to zespół o najdłuższym stażu spośród finalistów Głośnika. Trzeba przyznać, że brzmienie basu czy wokal to elementy, które nadają muzyce kapeli z Olsztyna oryginalny charakter, niemniej jednak zawiedli raczej jednostajnym repertuarem. Nie udało im się rozruszać publiczności zebranej w Kwadratowej, ale jak się okazało, celu tego nie osiągnął żaden z zespołów. Może więc nie ma sensu wymagać czegoś więcej od kapeli tylko dlatego, że gra metal? Występ Projekt X w ogóle nie zapadł mi w pamięci, a już kompletnie wrażenie po nich zatarł kolejny band…

Manescape… Ich koncert był wspaniałym przeżyciem. Niezwykła atmosfera, przejmujące i melancholijne dźwięki, a do tego wspaniała gra świateł (chociaż to akurat nie jest zasługą zespołu). Muzyka kapeli z Głogowa nie była tak zakręcona i skomplikowana jak SOKu, jednak wzbudziła zdecydowanie najwięcej emocji. Z miejsca stali się moimi faworytami.

Na koniec przeglądu widzowie dostali dużą dawkę energii w postaci punk rocka wymieszanego z rock’n’rollem w wykonaniu trójmiejskiego Timny And The Drugs. Chociaż trochę irytowało zachowanie i "gwiazdorstwo" Maksa – gitarzysty grupy, to występ można zaliczyć do udanych. Bez wątpienia żadna inna kapela nie poderwała z miejsc tylu osób i jedyne co tak naprawdę można im zarzucić to zbyt dużo rozmów z publicznością jak na zaledwie półgodzinny występ.

Kiedy jury wypisywało karty do głosowania na scenie pojawili się zeszłoroczni laureaci Głośnika – Succumb. Niestety w tym czasie wiele osób wyszło z klubu spiesząc się na ostatni tramwaj czy autobus. Dla tych którzy nie widzieli Succumb od czasu poprzedniego Głośnika, występ mógł być sporym zaskoczeniem. Po odejściu Bunia, który dotąd rapował w zespole, wszystkie piosenki zostały zaaranżowane na nowo i właściwie można teraz mówić o zupełnie innej kapeli.

Zespół dał dobry występ, a jedyne czego można się przyczepić, to długie przerwy między kolejnymi kawałkami. Wynikało to jednak z niedyspozycji Rafała (wokalisty Succumb) i - co ciekawe - nie odbiło się to w żaden sposób na jego sposobie śpiewania. Na koniec występu zagrali jeszcze cover "Are You Gonna Go My Way" z repertuaru Lennyego Kravitza, a chwilę później pojawili się na scenie konferansjerzy Tadek Krawiec i Maciek Bąk, aby ogłosić wynik przeglądu.

Już w trakcie występu Succumb słychać było głosy, że w grę wchodzą tylko dwie kapele. Faktycznie, wpierw podkreślono jak rewelacyjny był występ SOKu, ale zwycięzcą (i to zdecydowanie zasłużonym) ostatecznie ogłoszono głogowski Manescape.

Tegoroczny Głośnik zgromadził zdecydowanie mniej publiczności niż dwa poprzednie, ale po raz pierwszy był organizowany w takim pośpiechu. Ważne, że udało się zachować ciągłość i po raz kolejny pokazać, że kultura studencka ma się nieźle.

 

 

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto