642 nielegalne automaty do gier zatrzymali w 2014 roku pomorscy celnicy. Skala problemu wciąż jest niepokojąca.
Wyrok TK daje jednak nadzieję, że tzw. hotspoty, które w ostatnich latach na dobre wpisały się w krajobraz naszych ulic, w końcu zaczną znikać. Wątpliwości co do ustawy hazardowej pojawiły się po tym, jak Polska nie notyfikowała jej zapisów w Komisji Europejskiej, a wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z czerwca 2014 roku orzekł niezgodność ustawy z prawem UE.
Otworzyło to furtkę dla właścicieli biznesów z "jednorękimi bandytami", którym celnicy wcześniej zarekwirowali automaty, do domagania się odszkodowań od Skarbu Państwa za straty poniesione w wyniku wprowadzenia restrykcyjnego prawa.
Fala pozwów zalała polskie sądy, a odszkodowania w sumie wyniosły około 4 miliardów złotych.
Wnioski, by ostatecznie wyjaśnić tę kwestię, do TK złożyły Naczelny Sąd Administracyjny i Sąd Rejonowy w Gdańsku. Wyrok trybunału oznacza, że nadal w Polsce nie będzie można wydawać pozwoleń na ustawianie automatów do gier w miejscach publicznych. Takie maszyny mogą funkcjonować jedynie w kasynach.
- Trybunał Konstytucyjny potwierdził stanowisko ministra finansów, że wprowadzenie ustawy o grach hazardowych miało na celu ochronę przed uzależnieniami od hazardu oraz wzmocnienie kontroli nad rozwijającym się rynkiem gier hazardowych. Potwierdził również, że wprowadzenie ustawy było uzasadnione interesem publicznym - komentuje Marcin Daczko, rzecznik Izby Celnej w Gdyni.
W sumie w regionie, według danych pomorskich celników, jest 20 tysięcy automatów. Prawie jedna trzecia z nich działa na podstawie jeszcze obowiązujących pozwoleń. Ostatnie z nich wygasną z końcem 2015 r. Pozostałe maszyny to automaty nielegalne.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?