Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jackowski przepowiadał 2011 rok. Czy coś się sprawdziło?

Aneta Niezgoda
Aneta Niezgoda
Krzysztof Jackowski, znany jasnowidz z Człuchowa przewidywał 2011 rok. - Wciąż mam wrażenie, że będzie wojna - mówił pod koniec 2010 roku. Czy coś z jego przepowiedni się sprawdziło? Przeczytajcie wywiad sprzed roku.

Panie Krzysztofie, jaki to będzie rok?
Zły. Jeśli chodzi o trudności ekonomiczne, to kulminacyjny. To będzie najgorszy dołek. W ubiegłym roku mówiłem w "Pomorskiej”, że w 2011 r. kryzys w Polsce dopiero się objawi. Czy w obliczu cen paliwa to jest duży kryzys? No to będzie jeszcze gorzej. Od początku roku zacznie się pikowanie w dół, co bardzo zemści się na Tusku, który przestanie kontrolować opinię publiczną. Ludzie dopiero się zorientują, że wszystko się wali, a media popierające Tuska, bo tak jest, w porę się z tego wycofają. Tusk straci dobrą twarz w telewizji i od tego czasu PO zacznie szybko topnieć.

I co, PO przegra parlamentarne wybory?
W pełni nie przerżnie, ale będzie to spowodowane ogólnym skaleczeniem związanym z podziałem społeczeństwa na nazwiska Tusk - Kaczyński i wojną polsko-polską. Widzę te dwa nazwiska i znaczne osłabienie PO.

A PSL?
Zaskoczy wszystkich i w nowym parlamencie niemal zaniknie.

Oj, to chyba niemożliwe, bo PSL ma swój stały i wierny elektorat.
Tak będzie. PSL zaskoczy samo siebie.

A SLD?
Powinno w porę zmienić lidera, żeby to był facet z jajami. Taki, który umiałby je wyciągnąć z rozporka i pokazać ludziom. Nie ma miejsca na grzeczność, jak się PO z PiS bierze za łby. SLD traci na tym, że za mało trzyma ze starymi. Kojarzy mi się Oleksy - za mało ma posłuchu i to jest źle. Poza tym SLD ma dwóch liderów i oboje bez jaj - grzeczni i inteligentni, a w polityce o to nie chodzi.

Jak się będą miały PJN i Ruch Poparcia Janusza Palikota?
Dwie hybrydy przed wyborami zaczną tracić głosy. Tak naprawdę nie skupią wokół siebie wielu wyborców. Nie będą miały programów i coś mi się wydaje, że partia Palikota to taktyka PO. Alternatywa dla zbuntowanych w PO. Ale nie wyszło, bo stodoła już się pali.

To co, PO będzie jednak rządzić?
Wyniki wyborów PO i PiS będą zbliżone i obie partie będą się targować z małymi ugrupowaniami o głosy. To te przystawki będą rozdawać karty. Ministerstwa będą obsadzone ludźmi, którzy się nie będą liczyć.

A co na światowym podwórku? I tu pozwolę sobie na dygresje. Pięć lat temu powiedziałem w "Pomorskiej", że Unia Europejska się rozpadnie. Nie było jeszcze kryzysu, wszystko było ładnie i pięknie. Mówiłem, że rozpadnie się na trzy część i teraz słyszę, że kanclerz Angela Merkel proponuje zamrożenie budżetu do 2020 roku i podzielenie UE na dwie strefy. To pierwsza próba dzielenia UE. Rozpad potrwa jeszcze 1,5 roku. W tym roku w UE będzie bunt. To się zacznie w pierwszej dekadzie przyszłego roku. Polska będzie w złym położeniu - rynny, z których ciekło złoto, są puste. Idzie niebezpieczny czas. W poprzednich wyborach społeczeństwo było podzielone na części. Teraz też, ale jest już wyjałowione.

No, to jeszcze jakieś dobre wieści?
Wciąż mam wrażenie, że będzie wojna. Nie wybucha tylko dzięki Rosji. Tak czuję. A wojna to zyski i nie wiadomo, jak długo Rosja będzie pilnować spokoju.

To może coś dobrego o pogodzie?
Po ostrym akcencie przyjdzie jesienna pogoda. Zima będzie krótsza niż w zeszłym roku. I będzie powódź. Dwie powodzie albo w dwóch rejonach.

Coś nas wstrząśnie? Jakiś wypadek, katastrofa, upadek samolotu?
Straszny wypadek ze znanymi aktorami albo znanym aktorem. Głośno będzie o tym.

O czymś jeszcze?
Jak pani zapytała, to mi się skojarzyła królowa Anglii. Albo przyjedzie do Polski, albo się z nią coś stanie. Widzę starą królową Anglii.

Coś się wydarzy? Bunty, zamieszki. To będzie taki rok w całej Europie. Pokłócą się wszyscy politycy.

Jakieś afery?
Pikowanie gospodarki w dół doprowadzi do tego, że wyjdą afery. Będzie coś z umowami. Z podpisywaniem przez rząd umów. Coś z podatkami od dużych marketów i o tym, gdzie one idą.

Jak z kredytami?
Złotówka się mocno osłabi i kto nie przewalutuje kredytu we frankach, będzie żałował. Nie pomogą interwencje rządu. Nie radzę brać kredytów, chyba że się jest idiotą. To będzie rok upominania się banków o swoje.

Oj, żadnych dobrych wiadomości.
Donald twierdzi, że jesteśmy zieloną wyspą, bo na razie farby jest pod dostatkiem. Będzie demolka ekonomiczna w kraju.

A ożeni się pan w tym roku?
Tak, ożenię się.

A jak książka?
Wyjdzie w styczniu. Już ma 400 stron, bogatą faktografię i kontrowersyjne treści.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto