Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest zgoda na wypłatę odszkodowań za wywłaszczenia działek pod budowę Nowej Łódzkiej

Anna Werońska
Niedotrzymywanie terminów, niepewność i niejasne odpowiedzi - to wszystko urzędnicy wojewody pomorskiego i ministra infrastruktury zafundowali właścicielom działek wywłaszczonych pod budowę Nowej Łódzkiej.

W poniedziałek do Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku dotarł wyczekiwany przez trzy miesiące dokument, bez którego wypłata odszkodowań była niemożliwa. Jeśli więc kolejne procedury zostaną sprawnie przeprowadzone, odszkodowania za wywłaszczenia najprawdopodobniej zostaną przyznane na przełomie marca i kwietnia.
- Wczoraj otrzymaliśmy decyzję ministra o umorzeniu postępowania odwoławczego - informuje Jarosław Maciejewski z biura prasowego wojewody.

Przeczytaj także: Urzędnicy opóźniają wypłaty odszkodowań za wywłaszczone działki pod Nową Łódzką

Odwołanie do resortu od decyzji wojewody złożył pod koniec października dzierżawca jednej z wywłaszczanych działek, który od 40 lat prowadził na niej hodowlę lisów. Choć zgodnie z tzw. specustawą nie był stroną w sprawie, wypłaty odszkodowań zostały wstrzymane, a instytucje z Gdańska i Warszawy zaczęły wymieniać się pismami. Minister zarzucał w nich wojewodzie, że przesłane akta są niekompletne, wojewoda podkreślał, że czeka na rozpatrzenie sprawy przez ministra, a właściciele działek nie wiedzieli, kto tak naprawdę ma wpływ na przebieg sprawy.

- Codziennie wykonuję kilka, a nawet kilkanaście telefonów, a urzędnicy zmieniają tylko obietnice określające termin podpisania dokumentów - denerwowała się Ewa Zdeb, właścicielka dwóch działek, która wraz z mężem czeka na odszkodowanie.
Ponieważ terminy zmieniały się do tej pory jak w kalejdoskopie, właściciele działek mówią, że cieszyć się będą dopiero, gdy pieniądze znajdą się na ich kontach.
Część wywłaszczonych chce jednak w dalszym ciągu skierować sprawę do sądu, na drogę cywilną i walczyć o odsetki za zwłokę, które w skali roku mogą wynieść nawet 12 procent.

- Gdy ktoś obserwuje sytuację z zewnątrz, może myśleć, że właściciele tych ziem to bogaci ludzie, którzy zbiją dodatkowy interes na odsetkach, jednak przez opieszałość urzędników w niektórych rodzinach dochodzi do tragedii - mówi prawnik reprezentujący kilku właścicieli. - Jedna z nich zgodziła się na wywłaszczenie działki wartej milion złotych, ale przez to, że w terminie nie otrzymała pieniędzy, może stracić mieszkanie, które zajął bank.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto