Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kciuk And The Fingers zwycięzcą Uchodromu

Marta Nowicka
Marta Nowicka
W gdyńskim klubie Ucho odbył się w środę (2 lipca) pierwszy finałowy koncert festiwalu młodych trójmiejskich zespołów Wolna Scena Uchodrom. Po czterech miesiącach eliminacji znamy już zwycięzcę – jest nim zespół Kciuk And The Fingers!

Wieczór należał do zwycięzców poszczególnych koncertów półfinałowych. Spośród nich jury wyłonić miało ostatecznego zwycięzcę Uchodromu.

Zespoły jak zwykle miały około 20 minut czasu na przekonanie do siebie publiczności oraz komisji, ale tym razem wyjątkowo dano im prawo do bisowania. Publiczności było więcej niż zwykle, być może dlatego, że to ona teoretycznie miała zadecydować o tym, kto zwycięży. Tak się jednak nie stało, a nieświadomi tego członkowie zespołów robili wszystko, by przekonać bawiących się pod sceną, że to właśnie na nich należałoby oddać swój głos. Zarówno wokalista Alchemi, jak i Gentleman! rozmawiali z publicznością, żartowali z nią, a nawet... częstowali batonikami.

Przed finałowym koncertem na forach internetowych toczyły się żarliwe dyskusje na temat poziomu dzisiejszej muzyki, faworyzowania niektórych zespołów przez Gazetę Wyborczą i wszechobecności indie-rocka. Jednak wbrew przypuszczeniom tych, dla których cały festiwal był "ustawiony”, zwyciężył wcale nie indie rock, ale eksperymentalny Kciuk And The Fingers, do którego muzyki trudno przypiąć jakąś konkretną łatkę.

Co zadecydowało o tym, że Piotr Pawlak, Jacek Staniszewski, Przemysław Gulda, Tomasz Rozwadowski i Piotr Wojciechowski wybrali właśnie Kciuków?

Uchodrom miał wyłonić spośród zespołów lokalnych jedną kapelę którego kariera muzyczna mogłaby dalej rozwijać się na wyższym szczeblu. Nagrodą, którą ostatecznie wygrały Kciuki, jest możliwość nagrania ep-ki pod okiem Piotra Pawlaka oraz wydanie i promocja materiału przez klub Ucho.

Muzyka, grana przez zespoły, które przegrały z KATF, czyli melodyjny nev wave połączony z psychodelią Kiev Office, post-punk w wykonaniu Alchemi i przebojowy indie rock Gentleman! ma swoich odbiorców. Fani tych grup świetnie się bawili i będą bawić na ich koncertach, ale... są widocznie dobre jako grupy miejscowe, którym można pewne rzeczy wybaczyć. Drobne nieczystości wokalu Michala Tosia, mało rozbudowana sekcja rytmiczna Kiev Office czy niebezpieczne podobieństwo tekstów i linii melodycznych utworów Alchemi do Cool Kids Of Death na pewno nie sprawią, że zespoły te stracą popularność, na którą ciężko zapracowały. Jednak to nie one nagrają płytę, jakiej będzie mógł posłuchać każdy.

Zwycięstwo Kciuków może zaskakiwać, ponieważ ten gdański zespół zdecydowanie nie gra muzyki lekkiej, łatwej i przyjemnej. Niesamowicie przykuwający uwagę Robert Kamiński, odpowiedzialny za wokale oraz partie klawiszowe, w niczym nie przypomina typowego frontmena. Pokrzykuje w różnych językach, zmienia instrumenty, mówi tonem nawiedzonego mesjasza i - przede wszystkim - porywająco gra skomplikowaną, ale i żywiołową muzykę, przy której ciężko ustać w miejscu.

Kciuki to grupa z pomysłem na siebie, która inspiruje się dokonaniami innych, ale na pewno nie sposób jej zarzucić wtórności. Ich muzyka broni się sama, jest różnorodna i zagrana z pasją - być może dzięki Uchodromie odkryją to nie tylko trójmiejscy, ale i ogólnopolscy słuchacze.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto