Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejna klapa w Gdyni: Asseco Prokom Gdynia 76:85 BK Azovmash Mariupol

Maciej Czarniak
Maciej Czarniak
- Żałosny mecz zagrali Widenow, Varda i Wilks. Nie potrafię tego wytłumaczyć - tak na konferencji pomeczowej mówił bardzo zdenerwowany spotkaniem Tomas Pacesas. Faktycznie część zespołu zaprezentowała się fatalnie i w kiepskim stylu przegrała wyjątkowo ważne spotkanie.

Mistrz Polski potrzebował wczoraj wygrać żeby poważnie móc myśleć o awansie do Final Four Zjednoczonej Ligi VTB. Ostatnie straty Jagli oraz Giddensa wprawiały nieco w niepokój, jak bez tych zawodników Prokom poradzi sobie w starciu z tak dobrym zespołem jak Azovmash, ale pierwsza połowa nie zapowiadała klęski. Wręcz odwrotnie - z boiska wiało optymizmem.

Gdynianie dobrze nieźle. Trzymali się blisko rywala i prowadzili z nim wyrównaną grę. Świetną kwartę grał Ewing (zdobył w niej 11 punktów). Wydawało się, że na przerwę Asseco zejdzie prowadząc, ale mały zastój w końcówce sprawił ze to goście po pierwszej kwarcie prowadzili 24:20. Za to w drugiej kwarcie oglądać można było koncert gry podopiecznych Tomasa Pacesasa. Zaczęło się od efektownego runu 10-0. Świetna gra kontynuowana była przez całą kwartę. Niesamowicie grał Łapeta, który miał w tej kwarcie aż 3 bloki, kilka punktów i zbiórki w ataku. W obronie był natomiast murem nie do przejścia. Wystarczy dodać do tego waleczność Szczotki, Burrella i Witki i pojawia się bardzo korzystny wynik. Do przerwy było 46:37 dla gospodarzy.

Niestety druga połowa była po prostu koszmarem. Do prawda przez kilka minut gospodarze jeszcze grali dobrze i prowadzili nawet 55:47, ale potem po prostu stanęli. Resztę kwarty Ukraińcy wygrali 14:5 i na przerwę przed czwartą kwartą schodzili prowadząc 61:60. Ostatnia kwarta to natomiast koncert gry Drago Pasalicia. Zawodnik, który z zespołem Mariupolu gra dopiero od miesiąca pokazał niezwykła klasę. W kwarcie zdobył aż 14 punktów trafiając z każdego miejsca na parkiecie. Natomiast Prokomowi nie wychodziło niemal nic. Punkty Ewinga i waleczność części zespołu po prostu nie wystarczyły na Pasalica. MVP meczu został natomiast Ramel Curry - 26 punktów (5 na 5 za 3, 5 na 5 za 1, 4 asysty i przechwyty).

Asseco Prokom Gdynia 76:85 BK Azovmash Mariupol
(20:24, 26:13, 14:24, 16:24)

Asseco Prokom: Ewing 26, Varda 10, Burrell 9, Szczotka 9, Videnov 9, Kostrzewski 4, Łapeta 4, Witka 4, Wilks 1, Eldridge, Frasunkiewicz, Hrycaniuk.
Azovmash: Curry 26, Pasalic 16, Owens 15, House 13, Alexander 12, Bayda 3, Bobrov 0, Ivshyn 0, Buts, Pustozonov.

Czytaj też:

7 nadziei Trójmiasta - zgłoś znajomego, zgłoś sąsiada!




Szukamy młodych, zdolnych i ambitnych ludzi w Trójmiasta! Znasz takich? Zgłoś ich do naszego plebiscytu! Zwycięzca otrzyma
netbooka oraz 1000 zł. Warto zgłaszać nominacje za pomocą artykułu, bo na autora najciekawszej czeka nagroda - iPod Shuffle. Dowiedz się więcej »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto