W interpelacji, kilka tygodni temu, prosił o to radny PiS, Łukasz Hamadyk. Temat spotkał się z ogólnopolskim rozgłosem i wywołał wiele komentarzy. Część osób pomysł chwaliło, inni byli zdecydowanie przeciwni wprowadzaniu ograniczeń w dostępie do komunikacji ze względu na ubiór.
Komunikacja miejska w Gdańsku nie dla pasażerów w roboczych, brudnych ubraniach?
- Brudne spodnie i kurtki. Ostatnio to plaga. Tramwaje i autobusy są dla wszystkich, a nie tylko pracowników budów i drogowców. Krzesła są materiałowe, całe w pyłach, farbie, kurzu. Siądziesz po takim, jesteś ubrudzony - wskazywał Hamadyk. - Może teraz trzeba tego uczyć, żeby nie jeździć w brudnych, roboczych ubraniach. Tramwaj czy autobus to nie dostawczy samochód służbowy- dodawał. I proponował, by miasto wprowadziło w pojazdach specjalne komunikaty.
- Mamy do wykorzystania ekrany w pojazdach, mogą to być naklejki czy kampania z użyciem nośników na wiatach przystankowych. Opcji jest kilka, ale musimy od czegoś zacząć, bo - jak tak dalej pójdzie - to nawet darmowe bilety dla wszystkich nie zachęcą do podróżowania komunikacją - mówił Hamadyk.
„Dziennik Bałtycki” o sprawie informował jako pierwszy. Wtedy urzędnicy propozycji nie komentowali, tłumacząc, że interpelacja radnego dopiero do nich wpłynęła. Teraz jest już oficjalna odpowiedź Piotra Grzelaka, wiceprezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej.
- Obowiązujące przepisy porządkowe związane z przewozem osób i bagażu pojazdami gminnego transportu zbiorowego regulują poruszone przez radnego kwestie i obsługa pojazdu może odmówić przewozu osób mogących zabrudzić innych pasażerów- wskazuje wiceprezydent Grzelak. - Jednak praktyka pokazuje, że zakazami nie jesteśmy w stanie wszystkiego uregulować, szczególnie jeśli chodzi o zasady savoir vivre współżycia społecznego. Same naklejki instruujące pasażerów trudno zaprojektować pod kątem „brudu”, czy „zapachu”, bo istnieje problem z jednoznaczną diagnozą, co jest brudne, czy co dobrze lub źle pachnie. Dlatego sprawa wymaga dłuższej analizy, jakimi narzędziami efektywnie dotrzeć do grupy docelowej. Mogą to być np. spoty edukacyjne- podkreśla w odpowiedzi na interpelację Grzelak. I jak informuje, temat zostanie przedstawiony Wydziałowi Promocji i Komunikacji Społecznej „celem wypracowania możliwej ścieżki realizacji projektu”.
center>
POLECAMY W NASZEMIASTO.PL:
Uwaga! Tutaj sprzedają „chrzczone" paliwo [lista stacji]
Test MultiSelect - pytania testu psychologicznego do policji
Janusze Projektowania - najgorsze pomysły na mieszkania
Uwaga! Lista najlepszych restauracji na Pomorzu
Najrzadsze imiona żeńskie nadane w 2017 roku
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?