MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Koncert Audrey Chen w Uchu [wideo]

Jarek Kowal
Jarek Kowal
Gdzie kończy się muzyka a zaczynają niespójne, przypadkowe dźwięki? Słuchając twórczości Audrey Chen pytanie to samo nasuwa się na myśl.

Na czas koncertu Amerykanki chińskiego pochodzenia, atmosfera w Uchu stała się bardzo kameralna i nastrojowa. Audrey nie występowała na scenie, usiadła przy stoliku tuż przed pierwszym rzędem widzów. Delikatne białe światło rozświetlało jej oblicze wśród panującej wokół czerwieni. Frekwencja nie była wysoka, ale to nawet bardziej podkreślało wyjątkowy klimat występu.

Pierwsze dźwięki zabrzmiały jak przypadkowy hałas, bo czy można inaczej napisać o przetworzonym odgłosie wydawanym przez maszynkę do golenia? Krzyki, szepty, piski, w pierwszej chwili nie sposób było zrozumieć słów wokalistki. Jednak już w chwilę później zrobiło się spokojnie, Audrey zaczęła „grać” (bo nie można tego nazwać tradycyjnym graniem) na wiolonczeli i teraz już dużo łatwiej można było wychwycić tekst. Tempo zmieniało się przez cały czas, nowe dźwięki pojawiały się tak szybko jak znikały i nagle koniec...
Publiczność milczała jakby nie dowierzając. Dopiero na słowa „thank you” wybrzmiewają oklaski.

Można było odnieść wrażenie, że po występie Audrey Chen panowała atmosfera rozczarowania. Zawodu jednak nie sprawiła sama artystka, ale krótki – zaledwie czterdziestominutowy – koncert.

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ewa Swoboda ze swoją Barbie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto