Koteluk od razu zdobyła sobie sympatię słuchaczy lekko bujanymi, melodyjnymi dźwiękami i łagodnym, ujmującym głosem. Promujące album kawałki "Melodia ulotna" i "Wolna" zagościły na długo m.in. na antenie Trójki. Choć jej wokal niektórym nasuwa skojarzenia z solowym dorobkiem Kasi Nosowskiej, to Meli Koteluk udało się znaleźć swoje własne miejsce w obecnym światku muzycznym, dzięki dobrym, ale nie przygnębiającym tekstom i wpadającym w ucho, ale niebanalnym melodiom. Wdzięczne dźwięki z płyty "Spadochron" oscylują wokół gatunków pop, indie pop oraz dream pop.
Mimo że droga piosenkarki zaczęła się, jak zresztą wielu wokalistów, w chórkach, to udało jej się stworzyć solowy materiał, który nie razi wtórnością czy sztampą. Co więcej, Koteluk udało się coś, co obecnie dla wielu jest karkołomnym zadaniem - zdobyła duże zainteresowanie słuchaczy bez radykalnych posunięć, kontrowersji, bez krzyku. Jej dokonania muzyczne cechuje szlachetny umiar zarówno pod względem wokalnym, jak i instrumentalnym.
7 grudnia, godz. 20, klub Parlament, ul. Św. Ducha 2, Gdańsk
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?