Polska wokalistka Misia Furtak poznała w szkole w Danii dwóch sympatycznych młodzieńców - jeden to Amerykanin, drugi Anglik, ale ten pierwszy jest też trochę Holendrem, a drugi na poły Duńczykiem. Założyli wespół zespół bez adresu, bez korzeni w brzmieniu konkretnego regionu, państwa czy nawet kontynentu. Nie odwołują się do doświadczeń jednej grupy etnicznej, ale do kodu kulturowego wspólnego wszystkim ich rówieśnikom niezależnie od szerokości geograficznej.
**Czytaj także:
Gdańsk. Festiwal Babskie Granie w klubie Żak**
Do tych samych filmów I płyt, dziennych smutków i nocnych uniesień. „The Other Hand” to alternatywny pop. Co jest tłumaczone jako proste, chwytliwe piosenki z drugim dnem. Zupełnie jak w kinie klasy B, od którego grupa wzięła nazwę - można się zatrzymać na poziomie fabuły opowiedzianej zwykle za pomocą skromnych środków albo czerpać przyjemność z odkrywania zaszytych tu i ówdzie aluzji, podtekstów, anegdot dla wtajemniczonych.
Jeśli czegokolwiek świetnemu debiutowi Très.B brakuje, to choć jednej piosenki trampoliny, efektownej i zapadającej w pamięć. Bez przeboju „The Other Hand” jest jak album ze zdjęciami z wakacji. Wszystkie są ładne, słoneczne, wywołują pozytywne emocje, ale rzadko znajdujemy czas, by je obejrzeć.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?