Koszykówka: Asseco Prokom zdmuchnął Znicz

I kwarta

Pierwszą piłkę wygrywa Znicz i po akcji Grady'ego Reynoldsa obejmuje prowadzenie 2:0. Po raz pierwszy i ostatni w meczu. Zaraz potem bowiem rzutem za trzy odpowiada Ronnie Burrell, ten sam zawodnik po chwili dodaje kolejne 2 punkty, kolejne 3 Aleksej Nesović, a swoje dorzuca Adam Hrycaniuk . Znicz odpowiada tylko "dwójką" Tomasza Celeja i jest już 10:4 dla Prokomu. Swój popis zaczyna Daniel Ewing. Trafia w tej kwarcie dwukrotnie za trzy punkty, potem dodaje jeszcze dwa, a przedtem rzutem trzypunktowym popisuje się Koko Archibong. Drużyna z Jarosławia odpowiada zbyt rzadko i pierwszą kwartę wygrywa Asseco Prokom 28:18.

II kwarta

Zaczyna się od "trójki" Ewinga. Po chwili ponownie Ewing i ponownie za trzy punkty! Ten sam zawodnik przechwytuje piłkę i po faul na nim trafia jeden rzut wolny. Jest 35:19 dla Prokomu. Za chwilę znowu Ewing - tym razem podaje do Archibonga, a ten oddaje celny rzut trzypunktowy. Znicz odpowiada m.in. dwupunktową akcją Marka Miszczuka, ale to dramatycznie za mało. Sopocianie prowadzą już 41:21. Wkrótce za trzy punkty trafia Mateusz Kostrzewski, po nim taki sam rzut oddaje Adam Łapeta. Goście odpowiadają m.in. "trójką" Kukiełki, ale ich skuteczność jest o wiele mniejsza niż mistrzów Polski. Drugą kwartę i pierwszą połowę meczu kończy efektowny slum-dunk Archibonga. Wynik na tablicy: 60:36.

III kwarta

Na początek Hrycaniuk spod kosza zdobywa dwa punkty, a Ewing po raz piąty w tym spotkaniu trafia za trzy! Zaraz potem, też za trzy punkty, rzuca Burrell, a kontrę gospodarzy kończy Nesović - 70:37 dla Asseco. Przewaga mistrzów Polski wciąż rośnie i wynosi już ponad 40 punktów! Burrell i spółka bombardują kosz przyjezdnej drużyny. Trzecią część meczu kończy Filip Dylewicz, zdobywając dwa punkty spod kosza i na tablicy pojawia się wynik 79:47 dla gospodarzy.

IV kwarta

Dylewicz otwiera tą część spotkania rzucając za dwa punkty i dodając jeden z wolnego za faul. W tej części trener Pacesas daje pograć młodym graczom: Załuskiemu, Krauze i Sikorze. Kostrzewski, Szczotka i Załuski zasypują gości rzutami trzypunktowymi i doprowadzają do wyniku 95:50! Cztery minuty przed końcem spotkania sopocianie prowadzą 97:58, ale od tej pory zaczyna się trzyminutowy przestój mistrzów Polski, podczas którego nie potrafią zdobyć ani jednego punktu, tracą piłki, słabo bronią. Młodzi gracze Prokomu muszą jednak jeszcze potrenować i nabyć doświadczenia. Goście niwelują nieco stratę, a kibice nie mogą się doczekać przekroczenia przez sopocką drużynę granicy stu punktów. Mecz ostatecznie kończy się wynikiem 98:69.

Asseco Prokom Sopot - Sokołów Znicz Jarosław 98:69 (28:18, 32:18, 19:11, 19:22)

Asseco Prokom: Ewing 18, Archibong 14, Burrell 14, Hrycaniuk 11, Kostrzewski 11, Nesović 11, Dylewicz 7, Łapeta 5, Szczotka 3, Załucki 3, Sikora 1, Krauze 0.

Znicz Jarosław: Celej 14, Nowak 12, Kukiełka 10, Reynolds 9, Miszczuk 8, Diduszko 5, Ecka 4, Hughes 3, Mikołajko 3, Szczotka G. 1, Urban 0.

Powiedzieli po meczu:

Tomas Pacesas: Wygraliśmy kolejny mecz. Cieszę się, że wszyscy pograli, szkoda tylko, że publiczność nie mogła zobaczyć stu punktów z naszej strony.

Adam Hrycaniuk: Dostałem szansę od trenera i zagrałem bardzo dobrze. Nie był to łatwy mecz, wynik pokazuje, że mamy zdolną młodzież.

Stanisław Gierczak: Spotkanie pod dyktando jednej klubu. Wydawało się nam, że jesteśmy w stanie nawiązać walkę, ale rzeczywistość okazała się inna.

Marek Miszczuk: Ciężko szukać pozytywów w naszej grze. Mecz ułożył się praktycznie w pierwszej kwarcie przy tak dobrej skuteczności rzutów za trzy punkty gospodarzy.