Lechia Gdańsk: 63 minuty Olisadebe w sparingu

Lechia zagrała w sparingu w następującym składzie: Małkowski - Pietrowski, Bąk, Vućko, Andriuskievicius - Surma, Nowak, Machaj - Kacprzycki (61 Szuprytowski), Olisadebe (60 Sazankow), Traore. Olisadebe zagrał przeciętnie, a trener Kafarski uznał, że jeden mecz to za mało żeby ocenić przydatność zawodnika.

- Było widać spore zaległości treningowe, ale na podstawie jednego meczu nie podejmę decyzji. Choć myślę, że z takimi graczami możemy zapełnić PGE Arenę bo widzi pan ilu kibiców przyszło na sparing - powiedział po meczu trener Lechii.

Wydaje się, że po rozwiązaniu kontraktu z Buvalem droga do gry na PGE Arenie stoi dla Olisadebe otworem. Musi on tylko wykorzystać daną mu możliwość. Po dzisiejszym meczu ciężko jednak ocenić, czy będzie on przydatny dla klubu w razie zatrudnienia. Jeden celny strzał i kilka podań mówią tylko tyle, że piłkę wciąż umie kopnąć. Pytanie na jakim poziomie i czy dla aspirującej do gry w Lidze Europejskiej Lechii Gdańsk jego forma i fakt, że przez pół roku był bez klubu nie będą zbyt dużym znakiem zapytania.

- To był jedynie element przygotowań do sezonu, ale myślę że nie było ze mną tak źle. Zespół dobrze mnie przyjął i atmosfera jest fajna - powiedział po meczu Emmanuel Olisadebe. - Było ciężko bo to mój pierwszy mecz po długiej przerwie. Nie wiem czy trener da mi szansę, jego musisz o to zapytać - dodał napastnik.

Jedynego gola, po strzale szczupakiem zdobył w 75 minucie Sazankou.

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię: