Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia przegrała we Wrocławiu 0:1, ale została na ósmym miejscu w tabeli

RR
Kibice Lechii wierzą, że w sobotni wieczór to ich piłkarze będą mieli więcej powodów do zadowolenia po meczu ze Śląskiem
Kibice Lechii wierzą, że w sobotni wieczór to ich piłkarze będą mieli więcej powodów do zadowolenia po meczu ze Śląskiem Tomasz Bolt/Polskapresse
Biało-zieloni powinni złożyć się na prezent dla napastnika Korony Kielce Macieja Korzyma. To jego bramka w meczu z Cracovią, podcięcła skrzydła "Pasom", które nie przegoniły Lechii w tabeli. Gdańszczanie sami w sobotę nie zdołali zapewnić sobie spokojnego awansu do górnej "ósemki".

Jak tu nie wierzyć w szczęście trenera Ricardo Moniza? Holenderski szkoleniowiec przejął po Michale Probierzu zupełnie rozbity zespół Lechii i dokonał z nim niemożliwego - awansował do czołowej "ósemki" ekstraklasy. Trudno założyć, że nawet po podziale punktów gdańszczanie nagle zagrożą Legii Warszawa czy Lechowi Poznań, ale wobec wahań formy pozostałych drużyn ich walka o miejsce gwarantujące udział w eliminacjach Ligi Europy jest realna.

W sobotni wieczór lechiści mieli wygrać we Wrocławiu, aby nie oglądać się na innych. Niestety, w trzecim meczu pod wodzą Moniza spisali się najsłabiej. Byli tłem dla Śląska, który... wcale nie porywał swoją grą. Gdańscy defensorzy popełnili trzy rażące błędy, z których jeden wykorzystali wrocławianie.

W 54. minucie meczu Marco Paixao skoczył najwyżej w polu karnym, po centrze z rzutu rożnego Sebastiana Mili, i zdobył jedyną tego dnia bramkę. Tzw. wielbłąda zaliczył tutaj Mateusz Bąk. Doświadczony bramkarz Lechii źle obliczył lot piłki i się z nią minął.

Gdańszczanie nie potrafili zagrozić bramce Mariana Kelemena. Najlepszą, i praktycznie jedyną tak klarowną, okazję w końcówce spotkania zmarnował Marcin Pietrowski. Defensywny pomocnik dostał sytuacyjną piłkę tuż obok słupka, ale strzelając z około 2 metrów... nie trafił w bramkę.

Lechia Gdańsk zasadniczą część sezonu zakończyła więc na 8 miejscu w tabeli i zagra w tzw. grupie mistrzowskiej. Po podziale punktów biało-zieloni mają 20 "oczek". Nad Lechią są: Górnik Zabrze (21 punktów po podziale), Zawisza Bydgoszcz (21), Wisła Kraków (23), Pogoń Szczecin (24), Ruch Chorzów (25), Lech Poznań (27) oraz Legia Warszawa (32).

Pierwszy mecz decydującej części sezonu Lechia rozegra w Chorzowie z Ruchem 26-27 kwietnia.

ŚLĄSK WROCŁAW - LECHIA GDAŃSK [RELACJA MINUTOWA]

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lechia przegrała we Wrocławiu 0:1, ale została na ósmym miejscu w tabeli - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto