- Od premiery zdążyłam napisać całą magisterkę, obronić się i jeszcze to opić. A lipduba jak nie było tak nie ma - skarżyła się jedna z występujących w nim studentek.
Organizatorzy zwłokę tłumaczyli problemami biurokracyjnymi. Choć niektórzy studenci mają na to inną teorię.
- Tam po prostu był burdel organizacyjny - żali się jeden ze studentów, który brał udział w przygotowaniach do wideoklipu. - To była po prostu grupa wzajemnej adoracji, która nie potrafiła się za to zabrać. To jest przyczyna tych wszystkich opóźnień - uważa.
Niektórzy z naszych rozmówców uważają, że klip kosztował ich wiele stresu. Są też tacy studenci, którzy nie wiedzieli, że powstał klip promujący ich uniwersytet.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?