MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Marzenie Morsów o przerębli

Beata Jajkowska Maciej Pawlikowski
fot. Grzegorz Mehring
fot. Grzegorz Mehring
Oj, nie były zadowolone wczoraj z noworocznej kąpieli gdyńskie morsy. - Bo za ciepło! - utyskiwał Wojciech Grabowski, gościnnie kąpiący się w Gdyni mors z Łeby, spoglądając na tablicę z temperaturą.

Oj, nie były zadowolone wczoraj z noworocznej kąpieli gdyńskie morsy. - Bo za ciepło! - utyskiwał Wojciech Grabowski, gościnnie kąpiący się w Gdyni mors z Łeby, spoglądając na tablicę z temperaturą. A ta wskazywała nieubłaganie - powietrze +1, woda +2. Najlepsza jest kasza lodowa, a marzeniem jest przerębla.

Na gdyński bulwar przyszło ich ponad 20, dla większości wejście w slipkach do zimnego Bałtyku to chleb powszedni. Wojciech Grabowski kąpie się prawie codziennie. - W grudniu pływałem 30 razy. Stuknęła mi 60, nie chcę stać się fotelowcem.
- Idealnie jest, gdy zatoka zamarza, leży śnieg, a temperatura powietrza waha się między - 10 a -15 stopni -rozmarza się Sławomir Kaszuba, wiceprezes Stowarzyszenia Morsy Gdyńskie. - Wtedy woda wydaje się cieplutka, a gdy człowiek wyjdzie na brzeg, to aż z niego paruje.
Janina Brzozowska ma 65 lat, jest po zawale, ale kąpie się raz w tygodniu. I, jak twierdzi, nic lepiej nie działa na bolące stawy. - Żadne tam ciepłe okłady, wystarczy systematycznie zażywać lodowatej kąpieli. Rozgrzewka, potem 2-4 minuty w wodzie i znów rozgrzewka - mówi.
79-letni Daniel Woynowski jest najstarszym gdyńskim morsem. Kąpie się dwa razy w tygodniu. - Woda jest tajemnicza, a jednocześnie naturalna, w końcu zanim się urodziliśmy też pływaliśmy w łonie matki.
W Gdańsku noworoczną kąpiel morsów zorganizowano z wielką pompą. We wtorek już od godziny 12 na plaży zbierali się amatorzy chłodnych kąpieli, poprzebierani w najróżniejsze stroje, i spacerujący brzegiem zatoki gdańszczanie. Na piasku ustawiono scenę, na której występowali zaproszeni artyści. Przy dźwiękach muzyki odbywały się konkursy i chrzest nowych morsów.
Nim jednak kilkudziesięciu miłośników lodowatej wody przybyłych z wielu rejonów Polski wskoczyło do Bałtyku, gdańszczanie przyniesionymi specjalnie dzwonkami "wydzwonili" stary i przywitali nowy rok.
- Jestem wzruszony, patrząc na wszystkich, którzy przyszli tu towarzyszyć nam w corocznej kąpieli - cieszył się Aleksander Cierpicki, prezes gdańskich morsów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Oni dostali się do Europarlamentu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto