Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto wczoraj i dziś: Nowy Ratusz i okolica

Aleksander Masłowski
Aleksander Masłowski
Głównym obiektem na na obu zdjęciach jest wspaniała siedziba gdańskiej Rady Miasta zwana "Nowym Ratuszem". Nazwa ta, mocno promowana w ostatnich latach, zastępuje co najmniej dwie historyczne nazwy tego, mającego ponad stuletnią historię obiektu.

Komendantura Generalna

Budynek dzisiejszego Nowego Ratusza powstał w latach 1898-1901 jako siedziba dowództwa XVII Korpusu Armijnego wojsk II Rzeszy, a jednocześnie rezydencja dowódcy. Na kompleks składał się zachowany do dziś budynek o charakterze pałacowym i osobna oficyna dla służby, która obecnie już nie istnieje, a widać ją jako ceglany budynek nieco w prawo od środka kadru na starszej fotografii. Całość uzupełniała wozownia na tyłach, zachowana do dziś, stojąca równolegle do krótkiej uliczki noszącej dumne miano "Bastion Św. Elżbiety".


Wczoraj: Komendantura Generalna i okolica.


Jako siedziba dowództwa niemieckiego wojska w Gdańsku budynek funkcjonował aż do końca I wojny światowej, a nawet trochę dłużej, bo aż do wyprowadzenia z Gdańska niemieckiego garnizonu, co miało miejsce w styczniu i lutym 1920 r. Od początku swojego istnienia , aż do przekazania go władzom Wolnego Miasta, cały kompleks budynków nazywano w skrócie "Generalkommando" (Komendantura Generalna). Nazwa ta, mimo że przeznaczenie obiektów zmieniło się po 1920 r. radykalnie, funkcjonowała nadal w języku gdańskiej ulicy.


Dziś: Nowy Ratusz i okolica.


Niedługo po opuszczeniu Generalkommando przez niemieckie dowództwo powstał spór o to, czyją siedzibą stać ma się reprezentacyjna rezydencja. Kandydaci byli dwaj. Pierwszym był nowopowstały parlament Wolnego Miasta, który tam właśnie się ukonstytuował, tam również odbywał swoje pierwsze posiedzenia, jeszcze jako zgromadzenie konstytucyjne, w bólach płodzące ustawę zasadniczą. Drugim kandydatem był reprezentant Ligi Narodów (poprzedniczki ONZ) w Gdańsku, który początkowo dysponował szeroką władzą popartą militarną siłą stacjonujących w mieście oddziałów Ententy, wygrał więc spór o rezydencję bez większego trudu.

Siedziba Wysokich Komisarzy Ligi Narodów

Przez cały okres międzywojenny, dawna Komendantura Generalna spełniała funkcję rezydencji wysokich komisarzy LN. Szybko następował proces wyzwalania się Wolnego Miasta spod iluzorycznego protektoratu Ligi Narodów, a tym szybciej i sprawniej, że wszystkie ważne stanowiska państwowe sprawowali dawni pruscy urzędnicy. Pamięć o pierwotnym przeznaczeniu budynku pozostała, jak wspomniałem wyżej, w języku potocznym oraz w nazwie krótkiej uliczki, biegnącej bezpośrednio przed wejściem do głównego gmachu, która do 1945 r. nosiła nazwę "Am Generalkommando" (Przy Generalnej Komendanturze).

Wysocy komisarze zniknęli z Gdańska podobnie jak wiele innych iluzji wraz z wybuchem II wojny światowej, kiedy to hitlerowskie Niemcy dokonały aneksji Wolnego Miasta, której bezprawność zniknęła w morzu późniejszego bezprawia i zbrodni. W latach 1939-1945 kompleks budynków dawnej komendantury zajmował Zarząd Okręgu Wojsk Lądowych (Heeresstandortverwaltung) i znowu zamieszkał tam niemiecki generał. Był nim Max Bock.

Komitet PPR, Żak i Nowy Ratusz

Po wojnie atrakcyjną, bo niezniszczoną dawną siedzibę generałów i komisarzy zajęły szybko lokalne władze Polskiej Partii Robotniczej, z czasem przekształconej w przewodnią siłę narodu – PZPR. Stan ten utrzymywał się do roku 1957, kiedy budynek przekazano klubowi studenckiemu Żak, który zajmował go aż do roku 1999 r. W roku tym klub, mimo rozmaitych protestów usunięto, przenosząc go do dawnej zajezdni przy Al. Grunwaldzkiej, a wspaniałą rezydencję zajęła Rada Miasta Gdańska. I tak jest do dziś.

Co jeszcze widać na zdjęciach?

Po prawej stronie na obu zdjęciach widać jasny gmach. To budynek Towarzystwa Ubezpieczeń od Ognia, powstały mniej więcej w tym samym czasie co Generalna Komendantura. Budynek o tyle ciekawy, że jako jeden z nielicznych w okolicy nie spłonął w 1945 r., co jest o tyle uzasadnione, że siedzibie firmy ubezpieczającej od ognia nie wypadało się spalić. Po wojnie budynek został zagarnięty przez wojewódzkie władze partyjne i jako siedziba PZPR, zwana też "domem partii" funkcjonował aż do końca PRL-u. Nie spalił się w 1945 r. za to pięknie zapłonął w roku 1970, podpalony przez ludzi protestujących przeciwko podwyżkom, ogólnemu stanowi państwa polskiego, brakowi wolności obywatelskich itd. Wówczas stracił czterospadowy dach, zastąpiony w ramach odbudowy po pożarze brzydkim, dodatkowym piętrem. Dzisiaj mieści liczne instytucje, z prokuraturą apelacyjną na czele.

W tle, słabo widoczna na starszym, nieźle na nowszym zdjęciu, widnieje jeszcze wieża Dworca Głównego, uznawanego powszechnie za jeden z najpiękniejszych przykładów architektury kolejowej na świecie. Poza tym, z wyjątkiem poszerzenia głównej ulicy, zniknięciem uliczki przed Nowym Ratuszem, zniknięcia kilku budynków w okolicy... nic się w zasadzie nie zmieniło.

Miasto wczoraj i dziś to cykl felietonów historycznych autorstwa Aleksandra Masłowskiego. W każdym odcinku autor wybiera jedno miejsce Trójmiasta, opisuje jego historię i porównuje historyczne zdjęcie ze współczesnym.
od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto