Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Michalczewski o Gołocie przed walką z Adamkiem: Andrzej to taka starówka, spadająca gwiazda

Redakcja
Walką stulecia nazywany jest bokserski pojedynek wagi ciężkiej Andrzeja Gołoty i Tomasza Adamka. Co o tej walce i jej zawodnikach myśli Dariusz Michalczewski, były mistrz świata w boksie w wadze półciężkiej?
Transmisja - sobota, 24 października: walkę można obejrzeć w Polsacie od godz. 20.00.


Kto wygra w walce Andrzeja Gołoty z Tomaszem Adamkiem? "Ostatnia nadzieja białych" czy Góral z Żywca?

Dla mnie faworytem jest Tomek Adamek. On wciąż jest aktualnym mistrzem świata i wciąż jest głodny sukcesu. Andrzej to taka starówka, spadająca gwiazda. Zresztą czy gwiazda? Raczej gwiazdeczka.

Ostro powiedziane.
Andrzej tak naprawdę przecież nigdy nic nie osiągnął, a Adamek ma sukcesy.

Myśli pan, że ta zawziętość Adamka, ambicja, parcie na pozostanie w czołówce więcej są warte niż marka, jaką Gołota osiągnął na swoich spektakularnych porażkach?
Andrzej nigdy nie wygrał nic, co było do wygrania. Mimo wszystko jest zawodnikiem doświadczonym, boksował na najwyższym poziomie z najlepszymi zawodnikami, Jezu, z Lennoksem Lewisem, Mikiem Tysonem. Mimo to ryzyko dla Adamka jest bardzo duże. To jest ciężka waga i tu w grę wchodzą ułamki sekund. Wychodzi cios i może się przewrócić. Myślę jednak, że Tomek jest doświadczonym chłopakiem i mimo wszystko wygra.

Różnica wagi ma duże znaczenie?
Nie dzieli ich tak dużo kilogramów. Niech Andrzej waży 120 kg, a Adamek 105 kg, to tylko 15 kg. W wadze ciężkiej to jest normalna sprawa.

Jest jakiś sens w organizowaniu takich walk?
Trudno walczyć tu o jakiś pas. Chodzi o pasek spinający kolejne banknoty.  W sporcie zawodowym, w boksie dostaje się w mordę właśnie dla pieniędzy. To jest ich zawód. To jak profesjonalna piłka nożna. Robi się to, co lubi i jeszcze dostaje za to prawdziwą kasę.

Jakby pan stał w narożniku Adamka, co by pan mu radził jako sekundant?
Ciężko powiedzieć. Musi mieś swój styl. Ja nie jestem dobrym trenerem i nigdy już nie będę. Trener Andrzej Gmitruk jest doskonałym fachowcem i będzie mu mógł udzielić odpowiednich wskazówek. Tomek musi boksować szybko, lewą rączką i musi spróbować Andrzeja jak najszybciej rozbić.

A gdyby był pan w narożniku Gołoty?
Andrzej musi być bardziej rozluźniony. On się spina, zbytnio psychicznie nakręca i przez to jest wolny i mniej odporny na ciosy. Jest sztywny, ma przez to mniej kondycji, niezbyt szybkie ruchy. Wtedy traci siły i kondycję na niepotrzebne rzeczy. Gdyby był rozluźniony, to by szło mu lepiej. Myślę, że w Łodzi tak może być, bo Andrzej zna Tomka i na pewno nie będzie tak się bał jak przed innymi walkami. A jak Andrzej widzi dużego Murzyna, to jest od razu przestraszony i spięty. To jest jego słabszą stroną.

Jak Gołota dostanie, to przestanie walczyć?
Na pewno są oczekiwania ze strony Gołoty, a jeśli przegra z Tomkiem to już na pewno zakończy karierę. Nie ma czego szukać dalej.

Pański sposób na to, by Gołota nie był taki spięty?
To się wypracowuje przez godziny ćwiczeń na siłowni i na ringu oraz w życiu. Trzeba być dobrze przygotowanym, mieć dobrą kondycję i solidnie zdrowo żyć.

Źródło: Dariusz Michalczewski o walce Gołota vs. Adamek - www.gp24.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto