Dobra motywacja to połowa sukcesu. 7 rad Bartosza Czyżewskiego

Stawiamy małe kroki

Najważniejsze na początku drogi, to obrać sobie cel i zwizualizować, co chcemy osiągnąć w przyszłości. - To nas będzie motywowało – mówi Bartosz Czyżewski. - Nie narzucajmy sobie zbyt agresywnych celów, np. że od nowego roku przechodzimy na dietę i schudniemy w trzy miesiące 30 kg. Trzeba to sobie bardziej realistycznie rozłożyć i planować na początku mniejsze zadania, np.: w ciągu miesiąca chcę zmienić nawyki żywieniowe i schudnąć 2 kg. Gdy osiągniemy ten pierwszy mniejszy cel, mamy dodatkową motywację, że jesteśmy w stanie to zrobić. Narzucając sobie zbyt restrykcyjne ograniczenia, tylko się demotywujemy i w efekcie sobie odpuszczamy.

Przygotowujemy plan działania

Kolejnym krokiem jest przygotowanie planu działania. Musimy usiąść i się zastanowić, czy sami damy radę, czy może potrzebujemy pomocy trenera online lub psychodietetyka. - Taka osoba jest niezwykle pomocna, zwłaszcza w przypadku początkujących - mówi trener. - Ona też będzie motywacją, pokaże drogę, nakreśli, co mamy robić i jak. Dzięki pomocy drugiej osoby można uniknąć błędów, zaoszczędzić czas i nie zdemotywować się. Ktoś, kto nie wie, jak podejść do tematu odchudzania albo ćwiczeń na siłowni, powinien korzystać z pomocy osób, które się na tym znają. Dzięki temu nie straci początkowej motywacji, tylko będzie widział progres. A jeśli ktoś działa sam, to często popełnia błędy początkujących - demotywuje się, odpuszcza i wraca do punktu wyjścia. Wsparcie drugiej osoby, doświadczonej, daje komfort psychiczny, że ktoś o nas dba.

Obserwujemy, jak zmienia się ciało

Jeśli stawiamy sobie wyzwania, to trzeba nauczyć się wychodzić ze strefy komfortu. Bardzo ważne jest tu nastawienie. - Pierwsze zmiany zachodzą w głowie - podkreśla Bartosz Czyżewski. - Jeśli ktoś chce schudnąć, musi być świadomy tego, że nie będzie to łatwe ani przyjemne, ale jednak doprowadzi do zmiany wyglądu, samopoczucia, poprawi zdrowie. Trzeba wypisać wszystkie plusy i powiesić to w widocznym miejscu. Gdy mamy gorszy okres, wtedy patrzymy na tę kartkę. To pozwoli przetrzymać gorszy czas, kiedy np. nie chce się iść na trening czy trzymać diety. Warto się tego trzymać.

Zapisujemy i uwieczniamy postępy

Jak zaznacza trener, na początku naszej drogi warto sobie zrobić zdjęcie, by udokumentować, jak wyglądamy, by później je porównać z kolejnymi, w dalszych etapach odchudzania. - Osoby, które chcą schudnąć, często tego nie robią, bo wstydzą się swojego ciała. A to jest błąd - mówi Bartosz Czyżewski. - Takie zdjęcie pozwala porównać efekty i zobaczyć to, czego nie widzi się w lustrze na co dzień. Ważne jest śledzenie postępów i uwiecznianie ich w postaci zdjęć. Robimy je już na początku tej naszej zmiany i chowamy w folderze. Kiedy patrząc w lustro dopada nas myśl, że nie widzimy tych zmian, a tyle się już staramy, warto wtedy do nich wrócić. Gdy zobaczymy, że parę kilo nam ubyło, powiemy sobie: Wow – są zmiany! To naprawdę działa! Dostajemy wtedy potężny impuls do działania. Warto sobie też pomyśleć, co będzie za kolejne dwa lub trzy miesiące, jaka wtedy zmiana nastąpi.

Zmieniamy nawyki żywieniowe

W odchudzaniu nie ma prostej recepty. Warto to sobie uświadomić i wiedzieć, że z czegoś będziemy musieli zrezygnować. - By się skutecznie odchudzić, trzeba zmienić nawyki żywieniowe i zrobić to na stałe. Tu nie ma drogi na skróty - mówi trener. - Wszystkie krótkie, szybkie diety nic nie dadzą, bo gdy je skończymy, po jakimś czasie wracamy do tego, co było. Lepiej zadbać o zdrowie, zmienić nawyki żywieniowe i pogodzić się z tym, że będzie to zmiana na zawsze.

Pamiętamy o nagrodach

Wiemy już, że robimy coś dla siebie, mamy plan działania, realizujemy go. Minął miesiąc i jesteśmy dumni, że trzymaliśmy się swoich założeń. Czy możemy sobie pozwolić na małą nagrodę? - Nagrody nas napędzają – mówi Bartosz Czyżewski. - Czasami zjemy coś słodkiego czy wyjdziemy ze znajomymi do restauracji. Skreślanie tych przyjemności całkowicie sprawi, że gdy ulegniemy pokusie, dręczy nas poczucie winy. A nie o to chodzi, by się karać. Pozwólmy sobie czasami na małe odstępstwo. To daje komfort psychiczny. A on w tym procesie jest też bardzo ważny. Tak samo jak równowaga i odrzucanie skrajności. Jeśli ktoś przez 20 lat nie dbał o to, co je, a nagle wszystko zmienia o 180 stopni i nie pozwala sobie nawet na odrobinę słodyczy czy ciastko, wtedy szybko to psychicznie odczuje i wcześniej czy później wróci do swoich dawnych nawyków żywieniowych. A gdy już nam się noga powinie, wyciągnijmy wnioski i przeanalizujmy, co możemy zrobić następnym razem, by uniknąć takiej wpadki i działać dalej. Nie można się obwiniać, to podcina skrzydła i obciąża psychicznie. Zawsze wracamy do planu działania i idziemy naprzód.

Cieszmy się całym procesem

To jest temat, o którym wiele osób zapomina. Zdaniem trenera, warto sobie uświadomić, że jeśli coś już zmienimy i osiągniemy, to nie tylko zmieni się sylwetka, ale też nasza psychika. Jedna zmiana pociągnie kolejne. - Osoba, która nie wierzyła w siebie, a osiągnie swój cel w odchudzaniu, nabiera pewności, że poradzi sobie także w osiągnięciu innych celów w codzienności - mówi. - Ta jedna zmiana może prowadzić do wielu pozytywnych zmian w życiu.