Mieszkańcy skarżą się na samoloty w Gdańsku. Stanowią zagrożenie dla zabytków?

Obszar Głównego Miasta i innych historycznych dzielnic Gdańska jest poważnie zagrożony. Coraz częściej pojawiają się nad nim wielkie samoloty pasażerskie. Takie sygnały otrzymaliśmy od zaniepokojonych mieszkańców.

Maszyny nadlatują z kierunku północno - wschodniego, skracając sobie drogę lądowania na lotnisko w Rębiechowie lub z zachodnio - południowego, gdy wznoszą się po starcie. - Nierzadko obniżają one lot, przelatując tuż nad kwartałami kamieniczek oraz nad takimi bezcennymi zabytkami architektury, jak Bazylika Mariacka, Ratusz Głównego Miasta, Dwór Artusa, Wielka Zbrojownia czy Żuraw Gdański - mówi jeden z mieszkańców (dane do wiad. red.).

Marta Chylińska, rzecznik prasowy Urzędu Lotnictwa Cywilnego w Warszawie, nie ukrywa, iż przepisy dotyczące ruchu lotniczego zezwalają na przeloty samolotów pasażerskich nad historycznymi śródmieściami Gdańska, Torunia czy Warszawy. Śródmieścia te należą jednak do tzw. stref R (Restricted), w których obowiązują limity wysokości lotu. Limitów tych nie stosuje się w przypadkach konieczności wykonania procedury startu lub lądowania na lotnisku w danym mieście. Po nałożeniu obowiązujących procedur lotu na plan miasta Gdańsk można zauważyć, że trasa lotu statków powietrznych, podchodzących do lądowania w Rębiechowie i odlatujących z niego, prowadzi na południe od gdańskiego Głównego Miasta. Teoretycznie więc samoloty nie powinny nad nim przelatywać.

Jednakże dotyczy to idealnych warunków meteorologicznych. Kwestie związane z bezpieczeństwem lotu (np. konieczność uniknięcia kolizji) mogą spowodować zmianę trasy lotu.

Centrum Informacyjne Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego przekazało, że przeloty samolotów nad zespołami zabudowy staromiejskiej mogą stwarzać dla nich zagrożenie. Największe wynika z poziomu hałasu (fali dźwiękowej) wywołanej przelotami samolotów, co w znacznym nasileniu może mieć wpływ na materiały użyte do budowy historycznych obiektów (analogicznie przepływające statki wywołujących falę, która oddziałuje na nabrzeże), ale skala tego zjawiska nie jest do końca rozpoznana.

Więcej na ten temat przeczytasz w tygodniku "Trójmiasto", dodatku do piątkowego (31.0.2014 r. ) wydania Dziennika Bałtyckiego.