Morena ma dwa nowe żłobki. Co z resztą dzielnic?

- W naszej okolicy jest fatalna sytuacja z miejscami w żłobku czy przedszkolu. Dostanie się do takiej placówki graniczy z cudem, a do tego rozbudowują się sąsiednie osiedla, gdzie również rodzice nie maja gdzie posłać swoich dzieci - żali się pani Paulina, mieszkająca na Morenie.

W pobliżu jest jeden prywatny żłobek "U Margolci". Osoby, których nie stać, bądź które nie dostały się do niego z braku miejsc, muszą szukać miejsca w innych, często daleko oddalonych punktach.

Co gorsza, Morena nie jest w Gdańsku wyjątkiem. O ile w centralnych dzielnicach punktów przedszkolnych i żłóbków jest sporo, o tyle w bardziej oddalonych rejonach miasta rodzice maluchów mają duże problemy z posłaniem dziecka do żłobka czy przedszkola.

W Gdańsku istnieje dziewięć żłobków państwowych, które tworzą Gdański Zespół Żłobków. Są one w stanie przyjąć 555 dzieci, ale potrzeby są znacznie większe.

- W tej chwili w każdej naszej placówce jest komplet, a lista oczekujących do każdego żłobka wynosi nawet 200 osób. My niestety nie jesteśmy w stanie przyjąć wszystkich dzieci - wyjaśnia jeden z pracowników Gdańskiego Zespołu Żłobków.

W sytuacji braku państwowych placówek, lukę chcą zapełnić prywatni przedsiębiorcy. W pobliżu Moreny, na wiosnę powstaną dwa mini-żłobki. W kwietniu zostanie otwarty Klub Przyjaciół Dziecka "Gagatek", a maju Punkt Opieki nad Dziećmi "Calineczka".

- Nasz żłobek powstanie akurat na osiedlu Nowiec, ale to zaledwie pięć minut autem od Moreny - mówi Magdalena Rutkowska-Dolna, dyrektorka "Calineczki" - Zdecydowaliśmy się na ten krok, bowiem w ostatnim czasie w tej okolicy powstało spore osiedle, a dotychczas nikt nie pomyślał o najmłodszych mieszkańcach. Rodzice, mieszkający w starszych blokach na Morenie też szukają miejsca dla swych pociech w całym mieście. Pomysł był dobry, ale do końca jego realizacji musiało upłynąć sporo czasu. Niestety miasto, nie tylko nie pomaga w takich przedsięwzięciach, ale niejednokrotnie wręcz przeszkadza.