Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MTV Gdańsk Dźwiga Muzę: sobota [zdjęcia, wideo]

redakcja
redakcja
Pierwszy dzień festiwalu MTV Gdańsk Dźwiga Muzę nie wypadł najlepiej. Chociaż organizacyjnie wszystko było na dobrym poziomie, to niezbyt dobrze dobrani artyści i bardzo mała frekwencja sprawiły, że atmosfera bardziej przypominała festyn.
MTV Gdańsk Dźwiga Muzę 2009: relacje, zdjęcia, wideo, program

Na kilkanaście godzin przed rozpoczęciem festiwalu okazało się, że nie wystąpi Joss Sone. Angielska solistka rozchorowała się tak bardzo, że nie wystąpi także na kilku kolejnych koncertach w Europie (w tym jednym w Warszawie). Ta wiadomość zasmuciła wielu fanów, którzy postanowili odsprzedać lub oddać swoje wejściówki (organizatorzy zwracali pieniądze). Jednak nawet z tymi, którzy kupili bilety specjalnie dla Stone, frekwencja nie byłaby dużo większa.

O godz. 16 na dużej scenie pojawił się Manchster. Zespół od kilku miesięcy jest bardzo mocno promowany w telewizji i stacjach radiowych, ale na większą karierę raczej nie ma szans. Czemu? Na dzień dzisiejszy bliżej mu Comy czy Happysad, niż alternatywy. Kolejne koncerty nie wzbudzały entuzjazmu, bo też nie mogły. Patrycja Markowska, Golden Life czy Afromental okazali się zbyt mało atraklcyjni dla gdańskiej publiczności.

Chociaż akurat ten ostatni zespół dał prawdziwe show, bardzo energetyczne, ale też po kilkunastu minutach denerwujące. Autorzy hitu do filmu "Kochaj i tańcz" obracają się w zbyt dużej ilości nurtów muzycznych i są zdecydowanie za bardzo nastawieni na komercję i względy marketingowe, niż tworzenie dobrej muzyki.

Prawda jest taka, że obsada powinna być zdecydowanie lepsza i przede wszystkim nastawiona na jakąś grupę słuchaczy, przykładowo dla fanów rocka i elektroniki. Wówczas można liczyć na większą ilość fanów. Pokazał to np. występ Skinny Patrini na małej scenie, który wzbudził bardzo dużo emocji. Ale znów absurd, fanów od sceny dzieliła duża odległość, co zdecydowanie utrudniało kontakt. Na szczęście ktoś wpadł na pomysł, by rozsunąć barierki i podejść bliżej. Niestety występ elektronicznej formacji trwał zaledwie trzydzieści minut, zdecydowanie za mało.

Wszystko miało zmienić się o 22.30. Black Rebel Motorcycle Club od wydania debiutu w 2001 roku cieszy się dużą popularnością. W Polsce funkcjonuje fan klub zespołu, więc zapowiadało się na zalew fanów mocnego rockowego grania. Koncert był świetny i nie powstydziłby się go chociażby zakończony niedawno Open'er. Muzycy dali prawdziwy półtoragodzinny show.

Ci, którzy pojawili się na MTV Gdańsk Dźwiga Muzę dla B.R.M.C. nie mogli czuć się zawiedzeni. Nawet jeśli pod sceną było luźno, to nie przeszkadzało to w zabawie przy największych hitach zespołu. Nie zabrakło najbardziej znanych "Whatever Happened To My Rock'n'roll" czy otwierający debiutancką płytę "Love Burns". Miejmy tylko nadzieję, że amerykańscy muzycy nie przerazili się niską frekwencją i jeszcze do Gdańska wrócą.

W niedzielę na terenie festiwalu pojawi się zapewnie wielu fanów Katie Melua, która zagra na zakończenie drugiego dnia. Wcześniej wystąpi m.in. wschodząca gwiazdka r'n'b Kat DeLuna i rockowy Ringside.




Czytaj też:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto