Muzyka dla Supersamców w gdańskiej Plamie

Tytuł cyklu - Supersam - jest zdecydowanie nieprzypadkowy. Pomysłodawcy wskazują  wiele wymiarów, w jakich należy go odczytywać.

Sam na sam z publicznością

- Idea zaczerpnięta została od Jerzego Mazola, a na całość projektu składają się takie hasła jak "Supersamiec", Supersam rozumiany jako sklep (klub Plama mieści się w budynku dawnego sklepu - supersamu przyp. red. ) i jako człowiek samotny na scenie - powiedział jeden z organizatorów Szymon Wróblewski z "Plamy". W zamyśle twórców miały być to występy artystów mających na tyle odwagi, by stanąć sam na sam z publicznością.

- Dziś wielu muzyków posiłkuję się zespołami, które stoją za nimi, my otwieramy się na tych śmiałków, którzy poprzez swoje przygotowanie, kunszt i umiejętność kontaktu z publicznością odważą się zapełnić swoją osobą całą przestrzeń muzyczną, występując solo - dodaje organizator.

Choć drzwi klubu stoją otworem przed szeroką publicznością zarówno wykonawcy jak i pomysłodawcy są świadomi, że takie występy adresowane są do słuchacza wyrobionego. - Na koncerty przychodzi publiczność dojrzała muzycznie, szukająca czegoś więcej, gotowa przekraczać granice ogólnie przyjętych konwencji muzycznych. To nowa forma, wyzwanie dla artysty i słuchacza - relacjonuje Wróblewski.

Trudna muzyka, ale sala pełna

Mimo muzyki niszowej sala była pełna. Zarówno organizatorzy jak i artysta widzą w tym nadzieję na przyszłość, która maluje się interesująco. Na następnym koncercie publiczność zaklinać będzie flet poprzeczny. Później planowany jest występ światowej sławy puzonisty - Bogdana Dużego.

Jorgos Skolias oczarował publiczność w gdańskim Archipelagu Kultury Plama.

Występujący tym razem artysta Jorgos Skolias na stałe związany jest z Krakowem. Choć to nie pierwszy jego występ w Gdańsku, zawsze podchodzi do nich bardzo osobiście. Jak stwierdził, ma tu wielu przyjaciół.  Publiczność włączyła się w tworzenie klimatu koncertowego, co zaowocowało licznymi inspiracjami dla wokalisty. Cieszył się przychylnością słuchaczy.

- Nawiązuje się miedzy nami specjalna więź, pełna energii i emocji, ta wymiana pozytywnej energii inspiruje mnie - powiedział artysta.

Śpiew jak gra instrumentów

Swoją muzykę Skolias stara się nie szufladkować, choć zwraca uwagę na liczne wpływy bałkańskie gdyż sam jest z pochodzenia Grekiem. Jak sam przyznaje, muzyka ta nie jest łatwa. Jest także twórcą autorskiej techniki śpiewu harmonicznego, poprzez którą, śpiewając, jest w stanie wydobyć wielogłos.

Technika ta inspirowana jest miedzy innymi podobnymi efektami wydobywanymi przez instrumenty dęte. Dla wszystkich zaintersowanych dodajmy, że to nie ostatnia okazja posłuchania Jorgosa Skoliasa w Gdańsku, gdyz już 15 maja wystąpi on w duecie w ramach "koncertów na dachu" organizowany przez klub Plama.