Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzyka. Trzy jazzowe premiery

Tomasz Rozwadowski
Basista z północy, jeden z filarów nowego trójmiejskiego jazzu - Olo Walicki.
Basista z północy, jeden z filarów nowego trójmiejskiego jazzu - Olo Walicki.
Trójmiasto już dwukrotnie aspirowało do roli jazzowej stolicy naszego kraju. Po raz pierwszy było tak w czasie pionierskiego festiwalu jazzowego w Sopocie w 1956 r. Drugi raz na początku lat 90., gdy wybuchł yass.

Trójmiasto już dwukrotnie aspirowało do roli jazzowej stolicy naszego kraju. Po raz pierwszy było tak w czasie pionierskiego festiwalu jazzowego w Sopocie w 1956 r. Drugi raz na początku lat 90., gdy wybuchł yass. Teraz jesteśmy świadkami trzeciej, wzbierającej fali.

W minionych kilkunastu dniach ukazały się trzy znakomite płyty, firmowane przez trzydziestolatków, którzy na koncerty Miłości, Łoskotu czy kolejnych formacji Mazzolla przychodzili jako uczniowie liceów lub nawet późnych klas podstawówki. No i mamy ich - lidera Pink Freud Wojtka Mazolewskiego, perkusistę Tomka Sowińskiego i basistę Ola Walickiego (on akurat miał swój udział w yassie jako młodociany współzałożyciel Łoskotu). Najbardziej fascynuje to, że każdy z nich przygotował produkt z własnym autorskim piętnem, dojrzały artystycznie i zaskakujący świeżością. I przede wszystkim bardzo oryginalny.
Wojtek ma za sobą bardzo udane dwa lata, kiedy żmudna praca z Pink Freud zaczęła przynosić efekty, zwłaszcza za granicą. Zespół zjeździł niemal całą Europę, wszedł też na rynek południowoamerykański. Zaowocowało to wydaniem ich najnowszego albumu przez międzynarodowy koncern płytowy. Jest to sukces tym większy, że płyta "Punk Freud" jest nagraniem nie znoszącym kompromisów. Sesja obeszła się bez studyjnych sztuczek, trzej muzycy (lider na basie, Kuba Staruszkiewicz na perkusji i Tomasz Ziętek na trąbce) zagrali bardzo konkretną i ostrą w wyrazie muzykę bliską istocie współczesnego jazzu. Płyta nie zbiera recenzji, zbiera laurki, zresztą całkiem zasłużone.
Znakomity jest projekt Tomek Sowiński and the Collective Improvisation Group. Płyta zarejestrowana w lecie ubiegłego roku jest prawdziwym manifestem młodszego pokolenia gdańskich jazzmanów, którzy przez lata 90. i początek nowego wieku szlifowali swoje talenty w zespołach starszych muzyków i na niezliczonych jam sessions. Oprócz lidera na perkusji są to między innymi Darek Herbasz i Irek Wojtczak na saksofonach, wibrafonista Dominik Bukowski czy pianista Sławek Jaskułke. Warszawskim desantem w tym składzie jest puzonista Jacek Namysłowski, syn słynnego Zbigniewa. Można odczuć energię orkiestry Young Power, która niemal dwadzieścia lat temu odnowiła polski jazz.
Płyta Ola Walickiego to z kolei próba połączenia jazzu z lokalnym, kaszubskim kolorytem. Taką drogą poszli niegdyś jazzmani skandynawscy i wiemy, ile pożytku dla słuchaczy z tego wynikło. Olo czerpie z czystego, niewyczerpanego dotychczas źródła i robi to subtelnie i z wielkim wdziękiem.
Miniony rok był dla jazzowej fonografii w trójmieście znakomity (m.in. płyty Wojtka Staroniewicza, Maćka Grzywacza, Janusza Mackiewicza). Nowy sezon rozpoczął się jeszcze lepiej.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto