Na Beatę Jałochę spadł samobójca. Kobieta ma strzaskany kręgosłup, każdy może jej pomóc [wideo]

Zobacz też: Dramat 28-letniej kobiety. Samobójca, który wyskoczył z 7 piętra złamał jej kręgosłup

Beata Jałocha 18 maja w Warszawie uległa poważnemu wypadkowi. Jak sama mówi, miała potwornego pecha - spadł na nią 22-letni samobójca z 7 piętra. On zginął na miejscu, a kobieta z licznymi obrażeniami trafiła do szpitala.

Czytaj: Gdynia dla Beaty Jałochy. Pomagają kobiecie, na którą spadł samobójca [zdjęcia]

Okazało się, że ma połamane golenie, żebra i zmiażdżoną kostkę. Najgorszą wiadomością był uszkodzony rdzeń kręgowy na wysokości lędźwi. Beata nie ma czucia w nogach, przesła już skomplikowaną operację. Jej rehabilitacja wymaga czasu, uporu i pieniędzy. Ta dawna trenerka fitness i fizjoterapeutka się jednak nie poddaje. Rozpoczęła już pierwszą fazę rehablitacji i żmudne ćwiczenia.

Zobaczcie, co opowiada o swoich przeżyciach.

Źródło: TVN24/X-News

Niestety Beata nie kwalifikuje się do pomocy żadnej z dużych fundacji, BO nie spełnia wymagań statutowych. Instytucje pozarządowe pomagają osobom sparaliżowanym, ale np. w wyniku wypadków drogowych.

Poza stroną internetową, aby pomóc Beacie, jej bliscy stworzyli również fanpage.Dzisiaj ma już 15,8 tys. polubień. Od wczoraj przybyło ich 6 tys. W pomoc kobiecie zaangażowały się Hanna Lis i znana trenerka Ewa Chodakowska, która razem z

Beaty zakłada waśnie fundację, aby pomóc fizjoterapeutce. Jej bliscy liczą też na wsparcie finansowe.

Na stronie podają numer kont:

PLN 72 1160 2202 0000 0002 4041 9537
USD 86 1160 2202 0000 0002 4042 2389
EURO 67 1160 2202 0000 0002 4042 2246
z dopiskiem "Darowizna Beata Jałocha"

Twierdzą też, że pomóc można przesyłając dodatkowo drogą elektroniczną słowa wsparcia i lajkując stronę. Jak zapewniają bliscy, Beata czyta wiadomości, a te dodają jej sił i motywują do pracy.